Marta Wiśniewska układa sobie życie na nowo, ale chyba na kolejne dziecko już się nie zdecyduje.

Wygląda na to, że jej partner, Michał Szatkowski, będzie musiał to zaakceptować.

Mandaryna ma bowiem cukrzycę pierwszego typu, insulinozależną, którą stwierdzono u niej po urodzeniu Fabienne – czytamy w Świat i ludzie.

Po ciąży schudła nagle dwanaście kilogramów, gorzej też widziała. Ponoć pewnego dnia obudziła się, nie widząc kompletnie nic.

Okulista potwierdził znaczne pogorszenie wzroku – minus pięć dioptrii.

Marta poddała się więc badaniom, które wykazały, że ma cukrzycę. To oznacza codzienne zastrzyki, odpowiednią dietę oraz całkowitą zmianę trybu życia.

– Kolejna ciąża może mieć fatalne konsekwencje, nawet z tą najgorszą… – powiedziała przyjaciółka Mandaryny.