Czym różnią się przesłuchania do The Voice of Poland od innych talent show, jak choćby X Factor? Przede wszystkim tym, że jurorzy nie widzą uczestników przed zakończeniem ich występu. Dowodem na to, że to prawda był wczoraj występ Jagody Uniewicz.
Dziewczyna zaśpiewała piosenkę Hanny Banaszak i choć zrobiła to po mistrzowsku, nikt się nie odwrócił. Jakież było zdziwienie Marka Piekarczyka, gdy zobaczył kto stoi za pięknym głosem:
– Jagoda?
– Tak.
– Ładnie. Aż mnie serce boli jak śpiewa.
Okazało się, że Jagoda to wiolonczelistka Marka. Jak mógł jej nie rozpoznać?
Chłopcy z Afromental byli pod tak dużym wrażeniem jej urody i talentu, że poprosili o zaśpiewanie jeszcze jednej piosenki, ale uzyskali odmowę:
– Nie chcę zepsuć tego, co zostawiłam wam przed chwilą – skwitowała Uniewicz.
Myślicie, że przepuszczono właśnie dziewczynę z zadatkami na gwiazdę?