W wywiadzie dla Gali Mateusz Damięcki narzeka na brak czasu.

Odkąd skończył zdjęcia do Kochaj i tańcz ciągle był na planie. Najpierw teatr telewizji, potem Czarny Dominika Matwiejczyka, Piksele Jacka Lusińskiego oraz Teraz albo nigdy.

– Ale gdzie tu czas na siłownię, basen, treningi? – pyta aktor retorycznie.

Przez brak czasu Damięcki pożegnał się z „bicepsami budowlańca\”, które uwidoczniły się, gdy pracował na planie z Izą Miko. Wtedy jego kondycja była rewelacyjna.

Praca, praca, praca… Czyżby w liczbie ról Damięcki przegonił uznawanego dotąd za głównego amanta RP Maćka Zakościelnego? O tym drugim ostatnio naprawdę niewiele słychać.

Cały wywiad z aktorem znajdziecie tutaj.