Zdobywaczyni tegorocznego Oskara w kategorii najlepsza aktorka twierdzi, że podczas pracy przy filmie Niczego nie żałuję pomagała jej sama Edith Piaf.

Po tak długim czasie, kiedy ją słuchałam i oglądałam, pokochałam ją tak mocno, że często miałam wrażenie, że jest przy mnie. Do tego stopnia zgłębiłam jej ruchy i głos – nawet do najdrobniejszych zmian w tonie jej głosu – że zaczęła istnieć we mnie. Nie przypisuję temu doświadczeniu żadnej mistyki, ani ezoteryki, to było po prostu niezwykłe spotkanie. Jakaś część jej osoby odtworzyła się we mnie. – opowiada gwiazda.

Marion wychowała się w aktorskiej rodzinie. Rodzice wystepowali w teatrze, a ich pociecha grała tam role dziecięce. Publika kojarzyła ją dotychczas z serii filmów Taxi.