Natalia Szroeder o swoim pierwszym RYGORYSTYCZNYM kontrakcie: „Nie mogłam mówić, że mam chłopaka”
Musiała konsultować nawet długość paznokci. Rozumiecie to?!
Natalia Szroeder udzieliła najnowszego wywiadu w podcaście „Bliskoznaczni”, który prowadzą Katarzyna Nosowska i jej syn Mikołaj Krajewski. Artystka otworzyła się przed prowadzącymi i po raz pierwszy w historii opowiedziała o swoim pierwszym podpisanym kontrakcie.
Natalia Szroeder zostanie jurorką w The Voice of Poland?! „Dostałam propozycję”
Natalia Szroeder podpisała bardzo rygorystyczny kontrakt
Katarzyna Nosowska zapytała, czy coś ją rozczarowało w show-biznesie. Wówczas Natalia Szroeder wyznała, że jako niepełnoletnia osoba podpisała bardzo rygorystyczny i niekorzystny dla siebie kontrakt:
„Sam show-biznes okazał się dla mnie na początku bardzo brutalny. Pierwszy mój menedżment bardzo mocno dysponował wszystkim, co posiadam. Od wizerunku zaczynając, po mój wolny czas. Długość paznokcia masz zapisaną w kontrakcie. Po wszystkie jakieś prywatne rzeczy. Przez długi czas nie mogłam mówić, że mam chłopaka, że jestem w związku. Potem, po latach, jak już podpisywałam nowy kontrakt z innymi ludźmi i sobie jakoś skonsultowałam ten mój poprzedni z prawniczką, to się złapała za głowę. Powiedziała: „To jest nielegalne, stara, nie można takich umów podpisywać”. Przez lata tkwiłam w układzie, za który może ktoś mógł być skazany” – wyznała piosenkarka.
Po tych słowach Natalii Szroeder nie ma wątpliwości, że rozstała się z Quebonafide
Na tym się jednak nie skończyło. Natalia Szroeder miała problemy z cerą, co bardzo przeszkadzało jej ówczesnym managerom:
To był temat trudny do przejścia dla ludzi, którzy ze mną pracowali, że ja mam te pryszcze. Bo je widać w kamerze. Pamiętam, że kiedyś kręciliśmy klip i też był problem, bo nie można było znaleźć kadru, gdzie ja bym tych pryszczy nie miała – wyznała.
Wiadomo, kim jest nowy partner Natalii Szroeder?! Jest starszy od niej o 11 lat
Młodziutka Natalia wówczas obwiniała siebie za wygląd i wpędzała się w kompleksy: „Wszystko bardzo brałam do siebie, mi było tak wstyd. Obwiniałam się za to, że mam pryszcze”.
Wariowałam z tą skórą, cudowałam, robiłam, co mogłam, żeby się tych pryszczy pozbyć, ale to był taki wiek, że pryszcze były. Na pewno mi show-biznes dał w kość – podkreśliła.