Nie żyje muzyk disco-polo. Zginął podczas wieczoru kawalerskiego
Podczas imprezy miało miejsce tragiczne wydarzenie. Próbował ratować kolegów.
źródło Facebook
Marcin Felek, wokalista zespołu disco-polo NoLime, nie żyje. Muzyk utonął podczas wieczoru kawalerskiego w Kraśniku.
Naya Rivera przed utonięciem URATOWAŁA swojego syna
Marcin Felek, wokalista zespołu NoLime zginął podczas wieczoru kawalerskiego
Podczas imprezy jego dwóch kolegów postanowiło popływać łódką. W pewnym momencie wpadli do jeziora. Wtedy Marcin Felek ruszył im na pomoc i skoczył do wody. Jak podaje portal serwis disco-polo.info, jego koledzy zostali uratowani przez strażaków, a on utonął.
Byłeś dla nas jak Brat, miły, uśmiechnięty, zaradny, zawsze można było na Ciebie liczyć, niestety to co się wydarzyło, wcale nie powinno mieć miejsca, jest to dla nas jak i całej rodziny ogromna tragedia. Zapamiętamy Cię takim jakim byłeś. Żegnaj Przyjacielu – napisali w oświadczeniu jego koledzy z zespołu.
Kierowca Tico, w którym utonęło 5 osób BYŁ PIJANY
Marcin Felek zginął w wieku 35 lat. Miał żonę i dwójkę dzieci.
Anka | 18 sierpnia 2020
Biedny wskoczył w muł i tyle z tego…pokażcie tych ancymonów co do tej łódki wleźli :((((((
Anonim | 18 sierpnia 2020
Majac zone i dwojke dzieci, polecial pomagac kolegom? Nieodpowiedzialny. Tak sie nie robi.
Jak mamy na utrzymaniu kogos, badz sie kims opiekujemy, to nie wyrywamy sie do pomocy innemu, bo inaczej nasza bliska osoba zostanie bez pomocy! Pamietajcie o tym! Jak jestesmy sami, nie mamy nikogo, to mozna sie wyrywac, poswiecac, ale nie wtedy jak inni nas potrzebuja. Nie badzcie bohaterami za wszelka cene. Trzeba pomagac, ale wszystkiego sa granice.