Nowe fakty w sprawie śmierci Matthew Perry’ego. Lekarz przyznał się do winy
Grozi mu nawet 40 lat więzienia.

Choć od śmierci Matthew Perry’ego minęło ponad pół roku, śledztwo w jego sprawie właśnie nabiera tempa. Aktor zmarł w październiku 2023 roku w swoim domu w Los Angeles, a teraz na jaw wychodzą szokujące szczegóły dotyczące nielegalnych dostaw ketaminy. Jeden z lekarzy właśnie przyznał się do winy.
Kulisy tragedii Matthew Perry’ego. Wstrząsające ustalenia po miesiącach śledztwa
Matthew Perry zmarł 28 października 2023 roku w wieku 54 lat. Aktor został znaleziony nieprzytomny w jacuzzi w swoim domu w Los Angeles. Choć początkowo uznano, że przyczyną był wypadek, toksykologia wykazała, że zgon nastąpił na skutek „ostrego działania ketaminy”.
To był dopiero początek. Po miesiącach milczenia w maju 2024 roku policja w Los Angeles wszczęła oficjalne śledztwo. I nie minęło wiele czasu, by na jaw wyszły powiązania między aktorem a grupą osób, które dostarczały mu substancje poza kontrolą medyczną.
Poruszające słowa rodziny Matthew Perry’ego rok po jego śmierci. Zdobyli się na piękny gest
W sierpniu 2024 prokuratura federalna postawiła zarzuty aż pięciu osobom. Na liście znaleźli się m.in. dr Salvador Plasencia, znana jako „Ketamine Queen” Jasveen Sangha, lekarz Mark Chavez oraz osobisty asystent Perry’ego — Kenneth Iwamasa.
Każdy z nich miał swój udział w dostarczaniu narkotyku – od organizowania dawek, przez ukrywanie gotówki, po samodzielne iniekcje podane aktorowi.
FBI zebrało szczegółową oś czasu, z której wynika, że aktor przez kilka tygodni regularnie otrzymywał dawki ketaminy. Niektóre z nich podawane były… w samochodzie.
13 czerwca 2025 roku Salvador Plasencia — lekarz, który dostarczał aktorowi narkotyk — zawarł ugodę z Departamentem Sprawiedliwości. Przyznał się do czterech zarzutów dystrybucji ketaminy. Grozi mu do 40 lat więzienia.
W ramach porozumienia prokuratura może zarekomendować skrócenie wyroku, jeśli sąd uzna jego współpracę za wystarczającą.
Wcześniej do winy przyznali się także inni zamieszani: Erik Fleming, który miał dostarczyć Perry’emu ketaminę bezpośrednio przed śmiercią, oraz Kenneth Iwamasa, który osobiście aktora nią faszerował.
Nowe fakty w sprawie śmierci Matthew Perry’ego. Oskarżony lekarz ponownie OTWIERA klinikę!
Ci ludzie bardziej troszczyli się o zysk niż o zdrowie pana Perry’ego. Ten przypadek to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy handlują nielegalnymi substancjami: odpowiecie za śmierci, które wywołacie
-powiedział prokurator Martin Estrada.
Matthew Perry otwarcie pisał o swoich problemach z uzależnieniem – także od ketaminy. W autobiografii „Friends, Lovers and the Big Terrible Thing” wyznał, że choć początkowo ketamina miała pomagać mu w leczeniu depresji, bardzo szybko zorientował się, że efekt krótkotrwałego szcęścia ma wysoką cenę: bolesny zjazd.
Mimo wszystko wrócił do substancji – a jego zgon był efektem jej działania.
Matthew Perry przez lata walczył z uzależnieniami, depresją i samotnością – i nie był w tym odosobniony. Jeśli ty lub ktoś z twoich bliskich zmaga się z problemem uzależnienia, nie czekaj. W Polsce pomoc można uzyskać bezpłatnie i anonimowo m.in. poprzez telefon zaufania: 800 70 2222 (czynny całą dobę) lub 116 111 (dla dzieci i młodzieży). Wsparcie jest – i naprawdę warto po nie sięgnąć.

Courteney Cox i Matthew Perry

Matthew Perry

Matthew Perry, Jennifer Aniston i David Schwimmer