Nie wiem, czy przez przypadek, czy specjalnie, ale wysłała mi zaproszenie na Facebooku. Zapytałem, tak dla pewności, czy dobrze ją kojarzę. Zaczęliśmy pisać i po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że świetnie się dogadujemy i tak jakoś wyszło – wyznał na początku listopada w rozmowie z Dzień Dobry TVN Mateusz Jarzębiak.
Opowiadał w ten sposób o swoim płomiennym uczuciu do Olgi Kaczyńskiej, o którym błyskawicznie zrobiło się bardzo głośno.
Pod koniec października zwyciężczyni Top Model zmieniła na Facebooku status na „w związku z Mateuszem Jarzębiakiem”. Tym samym poznaliśmy nową piękną parę w show-biznesie.
Kwestią dni były wspólne fotki na Instagramie i deklaracje miłości.
Miesiąc temu modelka pochwaliła się zdjęciem kolacji, jaką przygotował dla niej ukochany. Prosto nakryty stół (widać męską rękę) rozczulił niejedną dziewczynę. Olga, ty szczęściaro! – pisały w komentarzach.
Czytaj też: Jak usidlić faceta kolacją?
Niedawno Olga wrzuciła na swój profil fotkę Mateusza leżącego w pościeli. Nakryty kołdrą nie ma na sobie piżamy. Emocje rosną!
Zwłaszcza, że model już zapowiada, że planuje z Olgą dzieci.
Dzieci lubię, oczywiście że planuję. Na razie jest wstępny plan ogarnięty, że będzie syn Jędruś, a kiedy to się jeszcze zobaczy, mamy na to czas. Ale na pewno na jednym się nie skończy – zapowiedział Mateusz.
I tak jedni zachwycają się romantyczną miłością, gdy tymczasem inni… wietrzą spisek.
Czy to prawdziwa miłość, czy „ustawka” dla potrzeb programu lub kampanii reklamowej?
Jak sądzicie – czy to jest miłość, czy też udawanie?