Oscar Pistorius, który zastrzelił swoją dziewczynę, modelkę Reevę Steenkamp, mógł być pod wpływem sterydów, gdy oddawał strzały.
Brytyjski The Sun pisze o hipotezie dotyczącej obecności sterydów w organizmie sportowca. Według niej Pistorius zabił, bo wpadł w szał wskutek zażywania dopingu.

Utrata kontroli mogła być chwilowa. Możliwe, że Oscar najpierw pobił ukochaną (stąd zakrwawiony kij do krykieta znaleziony w jego domu), a następnie oddał strzał, kiedy była jeszcze w jego sypialni. Ranna uciekła do łazienki, chcąc schować się przed Pistoriusem. Gdy zakryła twarz rękami, on strzelił przez drzwi, stąd ślady od kul na jej klatce piersiowej, głowie i dłoni.

Po oddaniu strzałów Pistorius wykonał telefon. Ustalono, że dzwonił do przyjaciela, Justina Divarisa, szlochając i mówiąc, że „Reeva została zastrzelona”.

– Spytałem wtedy: „Nie rozumiem. O czym ty mówisz?”. On odparł: „Zdarzył się okropny wypadek, zastrzeliłem Reevę”.

– Kiedy przybyłem na miejsce, do domu nie było już wstępu, bo był miejscem zbrodni. Widzieliśmy jednak Reevę leżącą na dole, przykrytą kocami. Oscar powtarzał: „Moja baba [tak nazywał ją Pistorius]. Zastrzeliłem swoją baba. Niech mnie Bóg zabierze.”

Tymczasem jedna z byłych dziewczyn Pistoriusa ma zabrać głos i opowiedzieć, „przez co musiała przejść: będąc jego partnerką.

Rozprawa Oscara Pistoriusa odbędzie się jutro. Grozi mu dożywocie.