Są młode, więc ich głównym atutem jest świeża, dziewczęca uroda.

W przeciwieństwie do wielu starszych koleżanek z branży Hayden Panettiere i Emma Roberts nie pobiegły jeszcze do chirurga, który zaaplikowałby im jakieś świństwo w dekolt.

Póki co chwalą się naturalnymi biustami, choć tym daleko do rozmiarów, jakie promują współczesne seksbomby.

Obie aktorki pojawiły się na premierze 4. części Krzyku. Wyglądały młodzieńczo i promiennie, mamy nadzieję, że takie „nienaruszone\” pozostaną jeszcze przez długi czas.

Małe też może być piękne? Jak sądzicie?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"