O, jakże szlachetnym jest Robert Pattinson. Jeszcze nie ma żadnej dziewczyny, a już martwi się o jej samopoczucie.

W wywiadzie dla Entertainment Tonight aktor stwierdził, że boi się, by nie złamać życia ewentualnej partnerce. I nie chodzi mu bynajmniej o brak wierności czy inne smutne rzeczy. Robert chciałby po prostu uchronić partnerkę przed ciężarem sławy – wszechobecnymi paparazzi, plotkami i życiem śledzonym przez miliony ludzi.

– Są ludzie, którzy analizują twój wyraz twarzy z najdrobniejszymi szczegółami. Dlatego starasz się unikać bycia fotografowanym. Ale wiesz, że to niemożliwe i myślisz sobie „Jezu, ja z tym nie wygram\” – mówi Pattinson.

Idziemy o zakład, że na świecie jest minimum kilka tysięcy dziewczyn, które chętnie oddałyby całą prywatność za możliwość spotykania się z aktorem. Więc niech się już nie martwi. Niech działa!