Waldemar Goszcz był polskim aktorem i bożyszczem kobiet. Płeć piękna zachwycała się jego ponadczasową urodą amanta. Niestety, ale mężczyzna zginął w wypadku samochodowym 24 stycznia 2003 roku w okolicach Ostródy. Razem z nim jechali: Filip Siejka i Radosław Pazura. Panowie trafili do szpitala i na szczęście udało ich się uratować. 22 lata po śmierci w dniu rocznicy brat Cezarego Pazury wrócił wspomnieniami do tragicznego wypadku. W poruszających słowach opowiedział o bliskim przyjacielu, który prowadził auto i zginął w wypadku.

Edyta i Cezary Pazura mają co świętować! W końcu sprzedali dom

Waldemar Goszcz zginął w tragicznym wypadku. Po latach Radosław Pazura wrócił wspomnieniami do nagłej śmierci aktora

Radosław Pazura uczestniczył w tragicznym wypadku, w którym zginął jego kolega — Waldemar Goszcz. Aktor w czasie wypadku siedział w aucie na miejscu pasażera. 24 stycznia 2003 roku w pewnym momencie auto marki Lancia Lybra w trakcie wyprzedzania zderzyło się z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem — Fordem. Po latach w rozmowie z Plejadą Radosław Pazura opowiedziała o trudnej chwili w swoim życiu. W wyniku wypadku trafił do szpitala, gdzie musiał przejść szereg operacji:

Po wypadku groziło mi kalectwo. Lekarze nie wykluczali, że do końca życia będę na wózku inwalidzkim. Gdyby nie to, że tuż po przywiezieniu mnie do szpitala zapadła decyzja o szybkiej operacji, to dziś pewnie nie chodziłbym o własnych siłach — podsumował aktor w rozmowie z serwisem. 

Cezary Pazura wraca wspomnieniami do kompromitującego go filmu „Weekend”

Na szczęście lekarze zrobili wszystko, co było w ich mocy, żeby uratować aktora od grożącej mu niepełnosprawności. Dzięki wierze aktora i wsparciu żony — Doroty Choteckiej, szybko wrócił do zdrowia. Aktorka po latach gorzko wspominała ten czas próby i niełatwych decyzji:

Były momenty, kiedy traciłam nadzieję i przyszłość jawiła mi się w ciemnych barwach. Konieczne było podejmowanie w bardzo krótkim czasie decyzji, które miały wpływ na życie Radka. Trudno mi powiedzieć, jakbym się dziś zachowała w takim momencie. Nie mam pojęcia, czy nie załamałabym się totalnie lub nie wpadłabym w depresję. Mam nadzieję, że nie. Ale tego nie wiem. Wtedy zdałam egzamin. I po tym wszystkim przyszła do mnie taka refleksja, że jeżeli kogoś bardzo się kocha, ale tak naprawdę całym sercem, i nie wyobraża sobie życia bez tej drugiej osoby, to chwile zwątpienia, odsuwa się na dalszy plan. Ważniejsze było dla mnie to, żeby Radek przeżył, a nie to, czy będzie niepełnosprawny — podsumowała Dorota Chotecka w wywiadzie dla Plejady. 

Wypadek aktora okazał się dla pary przełomowym doświadczeniem w ich życiu. Wcześniej nie myśleli tym, aby zalegalizować swój związek, ale po tym, co się stało, postanowili zbliżyć się do Boga i w tym samym roku wzięli ślub kościelny:

Później skonsultowałem to z lekarzami i zrozumiałem, że rzeczywiście ułamki sekund decydowały o moim życiu. To mną wstrząsnęło. Nagle wszystko stało się dla mnie jasne. Byłem pewien, że Bóg musiał mieć w tym swój udział. Wszystko, co później działo się w naszym życiu, było dla mnie potwierdzeniem tego, że ten wypadek miał sens. Że był dla nas błogosławieństwem i łaską — powiedział Radosław Pazura w tym samym wywiadzie dla Plejady. 

Radosław Pazura, fot. AKPA.

Radosław Pazura, fot. AKPA.

Radosław Pazura, fot. AKPA.

Radosław Pazura, fot. AKPA.

Waldemar Goszcz, fot. AKPA.

Waldemar Goszcz, fot. AKPA.

pasekkozak