Wstrząsający wywiad z Marią Peszek opublikowała Polityka.

Znana z kontrowersyjnego stylu bycia i bezkompromisowych poglądów piosenkarka ma za sobą trudny okres. Przez wiele miesięcy córka znanego aktora cierpiała na depresję:

Przez rok wszystko było bólem i chaosem. Chciałam umrzeć. Czułam się, jakby mi ktoś wyjął wtyczkę z kontaktu. Neurastenia. Stany lękowe. Kilkunastotygodniowa bezsenność. Napady paniki – Peszek opisuje swoje doświadczenia w rozmowie z Jackiem Żakowskim.

Były wizyty u specjalistów i ich różne rady:

Jeden z lekarzy wprost mi walnął: niech se pani zrobi dziecko. W ciąży smutek przejdzie. To było, jakby mi wsadził rękę w majtki i w mózg jednocześnie – wspomina wokalistka.

Piosenkarka podkreśla, że gdyby nie bliscy oraz jej ukochany, nie przetrwałaby trudnych chwil. Obawiała się, że nie będzie już pisać, że zrezygnuje z showbiznesu.

– Byłam przekonana, że już nie będę artystką, że za dużo mnie to kosztowało – wyznaje kontrowersyjna Maria Awaria Żakowskiemu.

Dramatycznie brzmi wspomnienie pobytu w Azji. Peszek mówi, że na początku „misji ratunkowej”, którą tam podjęła, by wyjść z choroby, leżała w hamaku ze śliną cieknącą z ust, jak Jackowi Nicholsonowi po lobotomii w Locie nad kukułczym gniazdem.

Jak się okazuje, długa terapia w egzotycznej Tajlandii przyniosła rezultaty. Nie dość, że Maria Peszek podniosła się z depresji, to jeszcze przygotowała materiał na nową płytę.

Maria Peszek: ostatni rok to był koszmar