Poznajcie Justina Jedlicę, żywą rzeźbę z… silikonu
Przeszedł dziewięćdziesiąt operacji plastycznych.

Silikon w bicepsach, tricepsach, klatce piersiowej, pośladkach, policzkach… Wymieniać można długo. Justin Jedlica, 32-letni nowojorczyk uznał, że skoro istnieje żywa Barbie, świat potrzebuje… żywego Kena.
I postanowił, że nim będzie.
– Uwielbiam metamorfozy. Im dziwniejsza operacja, tym lepiej – powiedział dziennikarce ABC News.
W sumie przeszedł 90 operacji plastycznych w ciągu zaledwie 10 lat. Jego obsesyjne zmienianie wyglądu kosztowało setki tysięcy dolarów!!! Na pytanie, kiedy przestanie, odpowiada pytaniem:
– A dlaczego miałbym przestać?
Zapytany, dlaczego nie ćwiczył, żeby wypracować doskonałą rzeźbę ciała, przyznał:
– To nie jest w ogóle ekscytujące. Ani atrakcyjne, ani fantastyczne.
Lekarze przyznają, że taka ilość operacji plastycznych może być niebezpieczna dla zdrowia. Justin najwyraźniej się tym nie przejmuje. W jego przypadku przybiera to bowiem formy uzależnienia. Równie dobrze można postawić pytanie, czy palacz zwraca uwagę na komunikaty ostrzegawcze na paczce papierosów?
A jak wam się podoba silikonowy heros?
gość | 6 kwietnia 2013
Nie chciałam uwierzyć w karty tarota dopóki nie skontaktowałam się z wróżkami z magiaduszy.pl. Ten moment odmienił moje życie! Teraz jestem z nimi w stałym kontakcie. Polecam!
gość | 12 stycznia 2013
ken nie miał jaj ten pajac też da sobie je wyciac
gość | 27 grudnia 2012
Hahahah! Ludzie sa prosci… Po pierwsze niechcial byc zadnym kenem i rywalizowac z ruska barbie tylko magazyn 20/20 tak go nazwal, po drugie, tak, ma silikon w majtkach, 3 mozg tez posiada bo sam zapracowal na swoje operacje. Zeczywiscie do kena mu daleko i jak jakis za cofany homofog wspomnial w komentarzach ponizej „tak jest „pedalem”” ale i tak zaszedl dalej niz 99% banalnie komentujacych czyjes zmiany lub hobby jak w tym przypadku jest, a lepiej tak niz spotkac sie z kolegami i na***** mozgo jeb**i.
gość | 23 grudnia 2012
gdyby nie te male oczka bylby nawet nawet
gość | 28 października 2012
Zapomniał wszczepic sobie mózgu, bez tego ani rusz ;/