Ewelina Lisowska (28 l.) zorganizowała w niedzielny wieczór relację LIVE na swoim Instagramie, by odpowiedzieć fanom na pytania, jakie w ciągu dnia pojawiły się w sieci na temat jej wyglądu.

Ewelina Lisowska ostro o swoim zdjęciu sprzed lat: PASZTET

Poszło o stare zdjęcie, które Ewelina w sobotę wrzuciła na sój profil. Widać na nim piosenkarkę 12 lat temu. Niektórzy zauważyli, że dziś Lisowska ma mniejszy nos, za to większe usta. Czy to oznacza, że „robiła” sobie twarz?

W relacji Ewelina przyznała, że niedawno zdecydowała się na powiększenie ust. Zrobiła to z ciekawości i pewnej presji – dziś większość osób w show-biznesie pokazuje się z pełnymi, seksownymi wargami.

Czy była to dobra decyzja? Nie wiem. Czy tego potrzebowałam? Niekoniecznie. Nie wiem czy sobie zrobię kolejny raz – być może tak, być może nie. Od lipca mam aparat, który uwydatnia moje wargi, tak że po niewielkiej ilości kwasu hialuronowego zrobiły się jeszcze większe – mówiła Lisowska.

Ból był straszny i bardzo współczuję dziewczynom, które to robią regularnie. Choćby ten ból będzie mnie powstrzymywał przed kolejnym razem – wyjaśniła.

Specjalista wyjawia JAKIE operacje plastyczne miała Kate, a jakie Meghan!

Ewelina dodała też, że efekt nie przypadł do gustu jej chłopakowi:

Mój chłopak nie był z tego zadowolony – wyznała.

Usta to jedyna „rzecz”, jaka poprawiła sobie Lisowska. Wbrew plotkom artystka zaprzecza, jakoby zmniejszała nos.

Nie znoszę swojego nosa, tej końcówki – przyznała, ale z drugiej strony zapewniła, że chce mieć swój nos:

Chce mieć swój taki śmieszny, z nieidealnym końcem nosek – podkreśliła Ewelina.

Kim jest zszokowana tym, co się z nią stało. Wszystko przez OPERACJE?

Następnie Lisowska opowiedziała o swojej metamorfozie.

Zawsze byłam szczypiorkiem, byłam bardzo chuda. Byłam patyczkiem. Później zaczęłam puchnąć, nie zauważyłam, że coś się we mnie zmienia. Przybierałam na wadze, zmieniałam się w kobietę. Nie zauważyłam, że zrobiłam sie taka pucata. W wieku 14 lat wykryto u mnie chorobę Hashimoto. Jest to choroba tarczycy i przez to, branie hormonów, zaczęłam przybierać na wadze i puchnąć. To wszystko trwało 4 lata. Nie wiem, jakim cudem wróciłam do dawnej wagi. Spodnie zaczęły mi spadać z tyłka. Strasznie schudłam, ważyłam 43 kilo może, maksymalnie 45. A jak byłam spuchnięta, moja największa waga wynosiła 49. 4 kilo przy 1,55 cm naprawdę jest widoczne.

Schudłam, zaczęłam się malować. Nie miałam doskonałej cery, przesadzałam w inną stronę – malowałam się bardzo mocno, miałam taką czarną kredkę na oku i bez niej nie wyobrażałam sobie wyjścia nigdzie nawet do sklepu po bułki – wspominała Ewelina.

Anelli zaszkodziły OPERACJE! Ma poważne problemy ze zdrowiem (Instagram)

Każdy mój dzień był męczarnią, bo musiałam się zrobić cała. I włosy, robiłam tapira, przefarbowałam włosy na czarno, zrobiłam sobie gigantyczną grzywkę, czułam się chyba bezpiecznie. Makijażu było dużo i wydawało mi się że jestem ładna.

Bardzo dużo czasu zajęło mi przekonanie siebie do tego, że ja tego nie potrzebuję, by czuć się dobrze. Najbardziej pomógł mi dermatolog – mówiła Lisowska.

Ewelina miała problemy z trądzikiem. Jako 16-latka poszła po profesjonalną pomoc. Dziś wciąż korzysta ze wsparcia dermatologa:

Nadal chodzę do dermatologa, bo wciąż mam problemy ze skórą. Jesli widzę, że coś mi się psuje, idę do dermatologa, a on decyduje, jaką kurację zastosować. Zmieniłam też dietę i styl życia. Zaczęłam trenować. Wcześniej nie miałam nic wspólnego ze sportem, jadłam fastfoody, nie odżywiałam się świadomie. Teraz czuję się w swoim ciele dobrze. Pamiętajmy jednak – nie dajmy się zwariować – powiedziała Ewelina.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Dziś o 19:00 live! Cała prawda o moim nosie 👃🏻🤔

Post udostępniony przez Ewelina Lisowska (@ewelinalisowskaofficial)

Ewelina Lisowska potwierdziła, że powiększała usta: Ból był straszny