Wiele gwiazd i celebrytów już nie raz spotkało się z hejtem czy nie przychylnymi wiadomościami w swoją stronę. Jednak atak we własnym mieszkaniu to już mocna przesada. Takie chwile grozy przeżył właśnie Skolim i jego babcia, którzy zostali zaskoczeni przez jednego z psychofanów.

Skolim nie pojawił się na koncercie charytatywnym! Uratowała go Majka Jeżowska (WIDEO)

Skolim został zaatakowany przez psychofana

Konrad Skolimowski, znany wszystkim jako Skolim, to jeden z najpopularniejszych muzyków w Polsce, który obecnie robi zawrotną karierę. Nie da się ukryć, że za dużą popularnością artysty stoi także cała masa fanów. Niestety zdarzają się również hejterzy czy psychofani, z którym przyszło ostatnio zmierzyć się Skolimowi i jego najbliższym.

Magda Narożna szczerze o KONFLIKCIE ze Skolimem! „Zobaczymy, do czego to dojdzie” (WIDEO)

Piosenkarz nie pozostał obojętny całej sytuacji i opublikował na swoim Instagramie wpis dotyczący całego zajścia. Jak się okazuje, psychofan wtargnął do mieszkania artysty i zaczął szarpać się z babcią. Niestety napastnik nie chciał opuścić mieszkania, dlatego Skolim musiał interweniować w obronie swoich bliskich.

Intruz po wtargnięciu i szarpaniu się z babcią został kilkukrotnie i starannie wyproszony. Jak widać było mu mało i intencje miał inne. Zero tolerancji w naszym kraju i mieście dla tych, którzy mają złe intencje wobec nas i naszych bliskich – napisał artysta.

Ile ZAROBI Skolim w „Disco Star”? Kwota robi wrażenie…

Na profilu gitarzysty Skolima pojawił się także screen z groźbami od napastnika, który brzmiały m.in.: „Masz 15 min, aby się dogadać na nr.(…) potem Cię nie ma!, „Czas minął…pożegnaj się z babcią lub mamą co wybierasz?”

Gitarzysta w kolejnej relacji opublikował także wizerunek stalkera z podbitym okiem i napisał:

Pan Piotr Sz. groźby wobec babci i mamy Skolima przerodził w czyny, ale nie uwzględnił, że Skolim będzie bronił swoich bliskich, kiedy osoba, która grozi jego rodzinie, narusza mir domowy – skwitował.

Sprawą szybko też zajęła się policja i zespół ratownictwa medycznego, którzy od razu przyjechali na miejsce zdarzenia. Mężczyzna na szczęście nie uciekł i zaczekał na patrol policji, który na miejscu próbował wyjaśnić sprawę. Incydent był jednak na tyle poważny, że toczą się dalsze postępowania, a czyn zakwalifikowano jako groźby.

Na teren posesji wtargnął mężczyzna, który rzekomo chciał podjąć współpracę z drugim mężczyzną. Doszło do przepychanki, na miejsce został wezwany patrol policji, zespół ratownictwa medycznego, który po przebadaniu mężczyzny stwierdził, że nie wymaga on dalszych hospitalizacji. W obecności patrolu policji mężczyźni doszli do porozumienia (…). Znamy mężczyznę, był on obecny na miejscu zdarzenia. Nie było tak, że przed przyjazdem policji uciekł, on był i czekał na patrol. Teraz będziemy prowadzić dalsze czynności w tej sprawie  – tłumaczy sierżant Paula Antolak.

Instagram/skolim_/luxon_git

Instagram/skolim_/luxon_git

Instagram/skolim_

AKPA