Rozwścieczona Dominika Tajner komentuje pytania o dopalacze – jej syn walczy o życie
Dominika Tajner-Wiśniewska wydała oświadczenie. W ostrych słowach poprosiła o spokój: "I TAK ostrzegam, że jeżeli ktoś zrobi krzywdę mojemu Synkowi chociaż jednym słowem(...)".
Dominika Tajner ostatnio ma same niepowodzenia. Najpierw rozwód z Michałem Wiśniewskim, a teraz choroba syna. Trzy dni temu 13-letni Maks, trafił do szpitala po tym, jak dostał bardzo wysokiej gorączki i drgawek. Lekarze określali stan dziecka jako ciężki. Na szczęście bezpośrednie zagrożenie życia minęło.
Syn Dominiki Tajner, Maks, w ciężkim stanie w szpitalu
Natomiast media i paparazzi nie dają jej spokoju. To rozwścieczyło Dominikę. Postanowiła w ostrych słowach wydać osobiste oświadczenie.
Dosłownie przed godziną personel szpitala poinformował mnie, że przed drzwiami oddziału stoją panowie z aparatami… Kilka minut później dzwoni do mnie dziennikarka z pytaniem czy mój syn bierze dopalacze? Czy naprawdę żadna z powyższych osób nie ma serca? Czy w obecnym świecie są jeszcze ludzie, którzy kierują się czymś takim co nazywamy wartościami?
– pyta zbulwersowana Tajner.
Dominika Tajner-Wiśniewska o synu
Zaznacza, że trzy dni temu sama nie była pewna, czy syn będzie żył, na szczęście stan poprawia się z każdą godziną. Apeluje do wszystkich o spokój, aby syn wygrał „wojnę z jakimś gównianym choróbskiem”.
Nie godzę się na żerowanie na czyimś nieszczęściu! I TAK ostrzegam, że jeżeli ktoś zrobi krzywdę mojemu Synkowi chociaż jednym słowem będzie miał do czynienia z rozwścieczoną matką! Takich wojen się nie wygrywa! Nie pozwolę krzywdzić swojego dziecka!
– napisała Dominika
Michał Wiśniewski PIERWSZY raz odniósł się do rozwodu z Dominiką Tajner