Kozaczkowi zaczęło się robić szkoda Piotra Rubika. Ostatnie doniesienia zdawały się informować tylko o oburzeniu i zazdrości, jaką wywołuje kompozytor swoją niekłamaną popularnością.
Pojawiły się pogłoski o bajońskich sumach, jakie ma otrzymać za utwory skomponowane z okazji obchodów 750-tej rocznicy miasta Krakowa i Gorzowa.
– Skandal! Oburzenie! – krzyczały nagłówki gazet.
Być może teraz sprawa trochę przycichnie: najpierw Rubik sam zaprzeczył, jakoby miał otrzymać 600 tys. za oratorium. Teraz wypowiedział się znawca muzyki poważnej, Bogusław Kaczyński, który uważa on, że Rubik to prawdziwy talent, wspaniały wybitny kompozytor i pianista.
– To wspaniały, utalentowany artysta – twierdzi pan Bogusław. – Żaden kompozytor tworzący współcześnie w Polsce nie może nawet marzyć o takiej popularności, takiej sprzedaży płyt i liczbie koncertów.
Dla przypomnienia: płyta Rubika „Psałterz Wrześniowy\” sprzedała się w zawrotnej jak na polski rynek liczbie 140 tys. egzemplarzy.
A mów sam Rubik? On twierdzi, że ataki na jego osobę i tak nie zmieniają jego podejścia chociażby do Krakowa:
– Jestem naprawdę zakochany w tym mieście. To w Krakowie miałem pierwszą randkę z Agatą [Paskudzką].