Seksowna Brodzik w Pani: Miałam ciemny wąsik
...i strzyżono mnie na krótko, więc wszyscy mówili do mnie "chłopczyku".

Bohaterką nowego numeru Pani jest Joanna Brodzik (42 l.). Aktorka, która jakiś czas temu wróciła do pracy i na salony po długiej przerwie na wychowanie synów, opowiada o tym, jak wspaniale czuje się jako kobieta dojrzała.
Wspomina dawne czasy:
Moje ciało długo było zagadką. Przez większość dzieciństwa miałam ciemny wąsik i strzyżono mnie na krótko, więc wszyscy mówili do mnie „chłopczyku”. Aż nagle, bo w ciągu roku, zmieniłam się w kogoś, kto wyglądał jak nauczycielka moich koleżanek. Byłam od nich o głowę wyższa, a mój świeżo urośnięty biust znalazł się na wysokości ich oczu (śmiech).
Wszyscy zaczęli się do mnie zwracać per pani, a ja nie bardzo wiedziałam, co z tym fantem zrobić. Tak więc byłam już chłopcem, byłam panią i śmieję się, że teraz „odbijam” sobie bycie dziewczyną. Moja cielesność zaskakiwała mnie zresztą przez większość życia. Długo byłam poważną brunetką, aż Jurek Bogajewicz, twórca „Kasi i Tomka”, „ufarbował” mnie na blond i byłam zmuszona poprzestawiać sobie różne klocki w głowie.
Brodzik 40-letnia czuje się spełniona. Wreszcie odczuwa spokój wewnętrzny i podoba się sobie.
Dopiero dzisiaj, stojąc przed lustrem, mogę sobie powiedzieć: „Jest ekstra”. Warto było czekać te czterdzieści lat. Wewnętrzny spokój to niesamowity bonus wieku średniego. Jestem ze sobą na bardzo dobrej stopie zarówno jeśli chodzi o ciało, jak i o to, co dzieje się w mojej głowie. To się chyba nazywa dojrzałością.
Więcej o tym, jak partnerka Paweł Wilczak pojmuje seksapil, czy wykorzystuje go w kontaktach z ludźmi, a także o tym, jak Brodzik zaskoczyła ekipę zdjęciową Pani, gdy pojawiła się na planie, przeczytacie tu i w papierowym wydaniu magazynu.
