10 lat temu Sharon Osbourne przechodziła dramatyczną walkę o zdrowie i życie. Celebrytka zachorowała na raka jelita. Na szczęście kuracja przyniosła pożądane efekty i Osbourne wyzdrowiała.

Dla gwiazdy show-biznesu nie oznaczało to jednak końca problemów. Niedawno Sharon zrobiła sobie badania genetyczne, które wykazały, że celebrytka ma genetyczne predyspozycje do zachorowania na raka piersi.

W związku z tym żona Ozzy’ego postanowiła poddać się operacji mastektomii – czyli usunięcia piersi, Obu piersi.

Trwająca 13 godzin operacja nie należy do najłatwiejszych. Rekonwalescencja zajmuje pacjentkom od 3 do 6 tygodni. Jednak obawa przed zachorowaniem na raka dyktuje kobietom takie rozwiązanie.

Sharon znalazła się w grupie wysokiego ryzyka. Gen, który u niej wykryto, sprawił, że ryzyko zachorowania wynosiło 45-65 procent. Sharon nie chciałą ryzykować:

– Dla mnie to nie była trudna decyzja. Nie chciałam żyć do końca swoich dni z tym ciężarem wiszącym nade mną – powiedziała Osbourne.

– Chcę żyć długo, chcę być babcią dla Pearl. Nigdy nie myślałam o swoich piersiach z jakimś sentymentem. Po prostu chciałam żyć bez strachu – podkreśliła gwiazda.

Sharon Osbourne usunęła obie piersi