Program „Straszna pani musi fiknąć” polega na tym, że mamy dostają od dzieci trudne i niekomfortowe zadania. Dawid Kwiatkowski na przykład zabrał mamę, Agnieszkę łódką do alei rekinów.

„Straszna pani musi fiknąć”: Dawid Kwiatkowski z mamą

Tu kraby łowią – kłamie Dawid.

A to dobrze, bo już chciałam wysiadać (…). Cały czas nie dawała mi spokoju metalowa klatka – mówi Agnieszka Kwiatkowska.

Później wokalista zabrał mamę do slumsów, gdzie obydwoje poszli pomagać do jednego z przedszkoli.

To był szok. U nas niektóre altanki na działkach wyglądają lepiej – ocenia mama Dawida.

Moja mama ma wielkie serce. Całe życie przeprowadzała w szpitalu – wyznaje Kwiatkowski.

Później jedna z rodzin zaprosiła Kwiatkowskich na obiad i opowiedziała o trudnej sytuacji rodzinnej. Wtedy Dawid z mamą też podzielili się swoją rodzinną historią. Okazuje się, że mama Dawida przez wiele lat była alkoholiczką. Przyznaje, że alkohol wziął górę.

Ona była pijana każdego dnia (…) Najgorszy był brak atencji, że chcesz się pochwalić oceną ze szkoły – słyszmy w programie.

Dawid płakał w pokoju, uciekał do kolegów. Potrafiłam iść o 5 rano kupić alkohol – przyznaje mama Kwiatkowskiego.

Dodaje, że syn potrafił stanąć i powiedzieć – „znowu jesteś pijana i znowu nie będę miał śniadania do szkoły„.

Piosenkarz zapisał mamę do jednej z organizacji w rodzinnym mieście, która leczy z uzależnień. Przyznaje, że wiele razy mama uciekała z ośrodka do domu, ale ostatecznie wyszła z choroby i od dwóch lata jest wolna.

Dawidowi powiedziałam: „Synku 22 lata temu dałam Ci życie i teraz ja żyje dzięki tobie” – wyznała Kwiatkowska.