Anna Kournikova wygląda na grzeczną, niewinną osóbkę. Kiedy jednak ktoś jej podpadnie potrafi pokazać pazurki.

Przekonała się o tym pewna kobieta, które była akurat w klubie, gdzie bawiła się tenisistka. No cóż, sama jest sobie winna. To ona pierwsza zaczepiła Annę, a raczej zaatakowała ją, rzucają w nią drinkiem. Podobno zakłócała jej dobrą zabawę.

Kournikova przyszła do klubu Lavo pobawić się ze znajomymi po turnieju tenisa stołowego Hardbat Classic. Kiedy została uderzona szklanką wpadła w furię. Podeszła do kobiety i zaczęła na nią krzyczeć. Potem niewiele myśląc uderzyła ją w twarz, a ta odwdzięczyła się tym samym. Doszło do wielkiej bójki. Ochroniarzom na szczęście udało się rozdzielić dziewczyny. Niestety pozostały pamiątki po bójce. Wielkie zadrapania na karku i ramionach. Jedna z osób, które widziała całe zajście powiedziała, że tamta kobieta nie miała szans z tenisistką.

– Kournikova najpierw uderzyła ją w twarz, a potem zaczęła szarpać za włosy i wbiła jej paznokcie w szyję. Takiej bójki jeszcze nigdy nie widziałem.