Bartosz Gelner o swoim rodzinnym domu: „Moja mama była ginekologiem, więc definicję słowa „wziernik” znam na pamięć”
Zdradza, kim by został, gdyby nie aktorstwo.
Ostatnio o Bartoszu Gelnerze jest wyjątkowo głośno za sprawą związku z Magdaleną Cielecką, który wzbudza ogromne emocje. Do tego doszła główna rola w filmie „Pokolenie IKEA”, gdzie wciela się w postać Piotra C. dla którego liczy się tylko seks.
Bartosz Gelner o podrywaniu. Zdradził nam, co wręczy Magdzie Cieleckiej na DZIEŃ KOBIET!
Bartosz Gelner o swoich rodzicach
Bartosz Gelner w ostatnim czasie udzielił wielu wywiadów ze względu na film „Pokolenie IKEA„. W rozmowie z Gazetą.pl zdradziła, czego nauczyli go rodzice, jeśli chodzi o kobiety:
Wychowałem się w domu otwartym. Moja mama była ginekologiem, więc definicję słowa „wziernik” znam na pamięć, i to od dziecka. Antykoncepcja też nigdy nie stanowiła u nas tematu tabu. Tego, w jaki sposób traktować kobiety, nauczyłem się, podpatrując ojca i dziadka. Oni o szacunku nie mówili, po prostu przekazali mi go w naturalny sposób. Nikt nie mówił mi niczym w „Królu Lwie”: popatrz, Simba, to jest kobieta i należy ją miło traktować. W ogóle czas mieszkania z rodzicami wspominam bardzo dobrze, choć nie chciałbym już do niego wrócić – wspomina.
Bartosz Gelner zdradza, jak UWIÓDŁ Magdalenę Cielecką!
Aktor przyznał też, że gdyby nie aktorstwo, to zostałby prawnikiem i byłby w tym tak samo dobry:
Myślałem o prawie albo o stosunkach międzynarodowych. I śmiem twierdzić, że za co bym się nie zabrał, spalałbym się – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – podobnie. Wciąż potrzebowałbym nowych doświadczeń. Gdybym został prawnikiem, to wybrałbym prokuraturę albo adwokaturę i chciałbym pracować w najlepszej kancelarii. Podobnie jak pracuję w Teatrze Nowym, czyli najlepszym teatrze w Polsce. Wydaje mi się, że bym się nie zatrzymał i że praca ta sprawiałaby mi identyczną frajdę jak aktorstwo. Myślę sobie, że byłbym świetnym prawnikiem – przyznaje.
Magdalena Cielecka świętuje urodziny w towarzystwie Bartosza Gelnera