Co księżna Kate stosuje na zmarszczki? Używa tego ZAMIAST botoksu
Coś dla kobiet, które nie chcą wstrzykiwać sobie botuliny.

Zastrzyki z botoksu to dziś bardzo powszechny zabieg „paraliżowania” mięśni mimicznych prowadzącego do wygładzania zmarszczek. Kobiety robią sobie zastrzyki z botoksu w najbardziej newralgicznych punktach – na czole, w okolicach nosa, oczu – wszędzie tam, gdzie zmarszczki mimiczne pojawiają się szybko i zaczynają zdradzać wiek, a co za tym idzie… psuć samopoczucie.
Tak wygląda dziś Brooke z „Mody na sukces”. Gwiazda przesadza z botoksem!
Księżna Kate (37 l.) podobno nie zdecydowała się na stosowanie botoksu. Jednak jej twarz wygląda gładko, a skóra jest mocno napięta. Co zatem stosuje Kate, by nadać cerze młodzieńczy wygląd?
Kosmetyki, których księżna Kate używa zamiast botoksu
Botoks wstrzykiwany pod skórę to nic innego jak jad kiełbasiany, botulina czy toksyna botulinowa – to bakteryjna toksyna wytwarzana przez laseczkę jadu kiełbasianego. Do celów medycznych toksynę botulinową produkuje się w warunkach laboratoryjnych poprzez hodowlę wytwarzających ją bakterii. Zastrzyki z botoksu są najczęściej stosowane do likwidacji tak zwanej lwiej zmarszczki (bruzdy pomiędzy brwiami), poziomych zmarszczek na czole, kurzych łapek i zmarszczek pod oczami. Botoks paraliżuje wybrane mięśnie, twarz wygładza się i wygląda na zrelaksowaną.
Tom Cruise już tak nie wygląda! Przesadził z BOTOKSEM
Co to jest botoks ziołowy?
Tymczasem w kosmetologii pojawił się roślinny odpowiednik botuliny. Tak zwany ziołowy botoks to substancja pozyskiwana od rośliny Acmella oleracea. Jest składnikiem preparatów do pielęgnacji skóry. Ziołowy botoks zawierają żele, które aplikuje się zewnętrznie. Po ich użyciu skóra jest wyraźnie lepiej napięta i sprawia wrażenie młodszej. Kosmetyki mają niwelować zmarszczki i poprawiać wygląd cery.
Preparat, który stosuje księżna Kate to właśnie jeden z takich kosmetyków. Zawiera działającą antyzmarszczkowo botulinę. Kate nie chce być ostrzykiwana, ale nie chce też mieć „więdnącej” skóry. Stawia więc na kosmetyk pochodzenia roślinnego, którego używanie nie jest tak inwazyjne jak botuliny pozyskiwanej od bakterii.
Mówi, że tylko raz zrobiła botoks, a jej twarz PĘKA od wypełniaczy