Czy pamiętacie, jak kończąc newsa dotyczącego rzekomego romansu Dody i Rinke Rooyensa zadaliśmy pytanie, czy aby cała afera nie jest przedstawieniem?

Super Express pisze dziś, że uczucie nie dość, że nie zdążyło jeszcze rozwinąć skrzydeł, to już wygasło… a tak naprawdę, to nigdy go nie było….

Gazeta twierdzi, że Doda sama podsycała plotki na temat romansu, sypiąc wyznaniami dotyczącymi nowego amanta, który w rozmowie z SE powiedział z kolei:

– Nie jestem w związku z Dodą. Szanujemy się i lubimy, ale każde z nas ma swoje życie prywatne – mówi Rinke. – Spotykałem się i spotykam z bardzo różnymi ludźmi. Przyjaźnię się z nimi, ale zawodowo mam swoje cele i realizuję je, nie oglądając się na układy towarzyskie.

Spotykają się, owszem, ale ponoć tylko po to, by dyskutować nad kolejną edycją programu Gwiazdy tańczą na lodzie, gdzie – jak wiadomo – Doda jest jurorką.

O co w tym wszystkim chodzi? Nie wiadomo. I czy naprawdę romans istnieje? Tego też nie wiemy – w końcu możliwe, że sami zainteresowani bawią się z czytelnikami w ciuciubabkę.