Daria Ładocha o nowotworze Tomasza Jakubiaka. Mówi, w jakim jest stanie: „Waży już 58 kilogramów” (WIDEO)
"Ja w ogóle nie byłam na to gotowa, mimo, że wiem o chorobie od marca".
Tomasz Jakubiak znany z programu „MasterChef” jakiś czas temu pojawił się w „Dzień Dobry TVN”, gdzie poinformował, że cierpi na niezwykle rzadki nowotwór. W trakcie rozmowy opowiedział więcej o okolicznościach, w których dowiedział się o chorobie. Następnie opublikował nagranie na Instagramie, w którym wyjawił, dlaczego dotychczas ukrywał swoją chorobę przed światem:
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że choruję na bardzo rzadki i trudny do wyleczenia nowotwór. Nie chciałem się do tego przyznać, ze względu na to, jak rodzina zaczęła cierpieć, no i po prostu było mi wstyd. Nie wiem, dlaczego, po prostu, jak dziecku było mi wstyd się przyznać, że choruję. Niesamowite, co choroba potrafi robić w głowie. Teraz do tego dojrzałem, staję przed wami i mówię: tak, kochani, mam nowotwór.
Krótko po jego oświadczeniu głos zabrała Daria Ładocha, która bardzo blisko przyjaźni się z kucharzemi rok temu była świadkową na jego ślubie z Anastazją. Prowadząca program „Azja Express” nie kryjąc targających nią emocji opublikowała wzruszające nagranie, w którym zapewniła go o swoim ogromnym wsparciu oraz wraz z całą Polską „wysyłała energię do tego, by wyzdrowieć”.
Daria Ładocha o chorobie Tomka Jakubiaka
Teraz Daria porozmawiała o chorobie Tomasza z naszym reporterem. Już na wstępie przyznała, że wiedziała o nowotworze Tomka na długo przed tym, nim zdecydował się powiedzieć o nim w mediach. Wyjawiła też, że kucharz ekstremalnie schudł, a ona wraz z przyjaciółmi zamierza zorganizować dla niego kolację charytatywną:
Ja wiem o chorobie Tomka od samego początku, Tomek jest moim bardzo bliskim przyjacielem. Dzisiaj z nim rozmawiałam, waży już 58 kilogramów, więc wszyscy nasi przyjaciele, wszyscy się grupujemy, żeby wspomóc jego leczenie. Pierwszego grudnia będziemy mieć kolację, z której dochód z licytacji będzie przeznaczony na leczenie Tomka, więc namawiamy wszystkich przyjaciół do tego, by wystawili jakieś fanty na tą licytację.
Jednocześnie po raz kolejny podkreśliła, że zamierza dalej wspierać bliskich Tomka oraz wierzy, że mężczyzna z tego wyjdzie:
Ja Tomka nigdy nie zostawię ani jego rodziny, byłam świadkową rok temu na ich ślubie, bardzo kocham ich synka i po prostu ja wierzę w to, że ta trudna choroba, którą on przechodzi… trafiło na niego żeby on jako ikona nie tylko w kulinariach, przeczesał teren dla innych ludzi, którzy kiedyś doświadczą tak trudnego nowotworu. Ale ja też mam pewność, że Tomek z tego wyjdzie. Nie wiem skąd, ale mam to pod serduchem. My wesprzemy go wszyscy, całe środowisko, jak potrafimy najlepiej, ale ja pod skórą wiem, że wszystko będzie dobrze.
Tomasz Jakubiak na kolejnym nowym nagraniu. Wzruszenie aż ściska za gardło!
Wróciła też wspomnieniami do momentu, gdy Jakubiak zdecydował się powiedzieć głośno o swojej chorobie:
Jak napisał mi wiadomość, że chce powiedzieć już ludziom, że jest chory, ja w ogóle nie byłam na to gotowa, mimo, że wiem o tym od marca. Nie choruje tylko jeden człowiek – choruje cała rodzina, przyjaciele chorują, to jest wszystko podporządkowane temu. To jest taka sytuacja, w której chciałoby się powiedzieć coś mądrego, ale co tu powiedzieć? To jest jak 99-letnia babcia, która ma urodziny i czy śpiewać „sto lat” czy nie śpiewać. Natomiast jeszcze raz powtarzam, on jest ikoną w wielu dziedzinach, on jest też ikoną w przyjaźni jak dla mnie. Po śmierci taty zajął się mną i moją rodziną, zabrał nas do Trójmiasta żebyśmy odetchnęli i teraz los przyniósł takie rozwiązania, w których my możemy wesprzeć jego.
Daria w filozoficznych przemyśleniach dodała, że choroba Tomka to sygnał dla wszystkich, by zastanowili się nad swoim życiem i priorytetami:
Być może to jest jakiś sygnał dla nas wszystkich, że nie jesteśmy nieśmiertelni, nie jesteśmy na zawsze. Pracujemy w show-biznesie, wiemy jak szybkie i zawrotne może być tempo, wiemy jak mało czasu czasem śpimy, jak poświęcamy się pracy bez reszty. Może dla wszystkich to będzie przesłanie. Ten jeden temat jest wyjątkowo trudny, bo Tomek i jego rodzina są mi bardzo bliscy, ale ja wierzę, że my sobie z tym wszyscy poradzimy, wierzę, że Tomek wyzdrowieje i wierzę, że skłoni to do refleksji nad tym, czy warto poświęcać aż tyle i w sumie dlaczego, dla jakiej sprawy?
Tak syn Tomasza Jakubiaka zareagował na chorobę ojca. Wzruszające, co powiedział!
Następnie opowiedziała nam, dlaczego zdecydowała się nagrać filmik na Instagramie, w którym zwróciła się do Jakubiaka. Internauci zastanawiali się, czemu nie przekazała mu tych wiadomości osobiście poza social mediami:
Ja nagrałam filmik dlatego, żeby ludzie dowiedzieli się, że energia, którą musimy mu wysłać jest mu niezwykle potrzebna. Tomek jest niezwykłą postacią, połączył nas mój ojciec, którego już dzisiaj z nami nie ma. Natomiast ja chciałam, żeby ludzie zwrócili uwagę na to, że dookoła tego wszystkiego, co się dzieję, dzieją się też inne rzeczy. Tomek wiedział, że ja go wspieram całym sercem. Natomiast ja chciałam przekazać mu message nie tylko od siebie, ale także od całego świata. Żeby on wiedział, że w social mediach nie tylko pokazujemy donaty, nie tylko mówimy, że jagodzianki są drogie, ale że kucharze w takich momentach są razem.
Na koniec opowiedziala o zaplanowanej kolacji charytatywnej, z której pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie Tomka:
Dlatego organizujemy kolację charytatywną, gdzie będziemy zbierać super fanty, gdzie wszyscy się zjednoczymy. Patrycja Markowska będzie śpiewała, Wiktor Dyduła z „Azja Express” też będzie grał i śpiewał, Jagna Niedzielska też będzie z nami prowadziła licytację. To też jest taki moment, w którym pokazujemy, że potrafimy się zjednoczyć. I social media mogą być demonizowane, ale mogą czasem posłużyć do tego, żeby wznieść serca do góry i pomagać sobie, kiedy tego najbardziej potrzebujemy. A czasem dobre słowo jest więcej warte niż każdy pieniądz.