/ 14.05.2009 /
Dodzie już dawno przestano zazdrościć biustu i poprawionej urody.
Spokojnie – już ma nowy obiekt cudzej zazdrości: żółte Lamborghini, którym pochwaliła się w Rewii.
Rabczewska za swoje „żółte ciasteczko\” zapłaciła przeszło 400 tys. dolarów, co daje 1 300 000 złotych.
Skoro ze Stanów nie przywiozła żadnego sukcesu (a miał być, w końcu robiono tyle szumu), przywiozła sobie nowy samochodzik. W sam raz na polskie drogi i pod kolor żółtej koszulki. Robienie kaczego dzióbka też jakoś pasuje.