Pod koniec października w Kraśniku, niewielkim miasteczku w województwie lubelskim, odbył się występ Dody. Organizatorzy koncertu zapewniają, że to mieszkańcy miasta w sms-owym głosowaniu zadecydowali, że obchody Dni Kraśnika ma uświetnić koncert Rabczewskiej.

Ale nie wszystkim występ Dosi przypadł do gustu…

Jak relacjonuje Dziennik Wschodni, w czasie ostatniej sesji Rady Miasta radni pokłócili się o ten koncert.

Gdy tylko ruszę tyłkiem, lecisz niczym pies… Moje uda rozchylone, moje piersi tak cię podniecają! – czytał zgromadzonym fragment jednej z piosenek radny PiS i grzmiał, że taka muzyka na publicznej imprezie to kompromitacja.

– Ten tekst, ta sceneria… A na widowni między innymi matki z dziećmi! To mnie przeraziło – denerwował się partyjny kolega radnego.

Przewodniczący Rady Miasta chciał być obiektywny:

– Ja nie lubię takiego stylu, jaki reprezentuje Doda i pojechałem sobie do domu. Kto chciał, ten słuchał. Kto nie chciał, poszedł spać.

Potem zaczęto dyskutować na temat \”skórzanych majtek\” Dody. Radni zastanawiali się nawet czy nie trzeba było uchwałą zakazać występu Rabczewskiej w Kraśniku.

Szerszą relację z burzliwego zgromadzenia włodarzy Kraśnika znajdziecie TUTAJ.

\"\"

\"\"