Emily Blunt: zawsze piję przed wejściem na czerwony dywan
Jakoś trzeba sobie radzić ze stresem.

/ 04.12.2010 /
Wszyscy wiemy, że gwiazdy prowadzą naprawdę stresujące życie. Niektóre z nich mają jednak swoje sprawdzone sposoby na radzenie sobie w trudnych sytuacjach.
Emily Blunt przed każdym wejściem na czerwony dywan serwuje sobie szklaneczkę martini. W wywiadzie dla Harper’s Bazaar aktorka wyznała:
– Bywały sytuacje, w których na czerwonym dywanie wyglądałam jak przestraszony jeleń. Wyobraź sobie, że wysiadasz z auta i natrafiasz na istny dom wariatów. Wszyscy wpatrują się w ciebie szalonymi oczami. Trzeba sobie z tym jakoś radzić.
Myślicie, że to rzeczywiście dobry sposób na walkę z oznakami zdenerwowania?
SadGirl | 16 lutego 2011
idiotka 😀
gość | 5 grudnia 2010
gość, 04-12-10, 23:20 napisał(a):
gość, 04-12-10, 20:43 napisał(a):
gość, 04-12-10, 15:26 napisał(a):
ja pije zawsze przed spotkaniem z tesciowa i siostra mojego meza
idiotka:)
hahaha też zacznę, jak będę musiała iść do przyszłej teściówki…
Ja też na spotkaniu z rodziną chłopaka musze coś wypić bo nie moge wytrzymać ich sztywnych gadek. A niebawem wigilia :/
gość | 4 grudnia 2010
gość, 04-12-10, 20:43 napisał(a):
gość, 04-12-10, 15:26 napisał(a):
ja pije zawsze przed spotkaniem z tesciowa i siostra mojego meza
idiotka:)
hahaha też zacznę, jak będę musiała iść do przyszłej teściówki…
gość | 4 grudnia 2010
gość, 04-12-10, 15:26 napisał(a):
ja pije zawsze przed spotkaniem z tesciowa i siostra mojego meza
idiotka:)
gość | 4 grudnia 2010
fajna okładka