Ilona Felicjańska pomimo upływu czasu wygląda znakomicie. Była modelka wciąż ma ciało 20-latki. Nie jest to jednak zasługa genów, a ciągłych wyrzeczeń.

W magazynie Party Ilona opowiedziała o tym, jak dba o swoją figurę i urodę.

Wszelkimi możliwymi sposobami chce zatrzymać upływ czasu. Póki co stosuje się do zasady: „jak najmniej używek, jak najwięcej snu\”, ale to kiedyś nie wystarczy. Na diecie jest ciągle, waży się codziennie.

Botoksik? Możliwe.

– Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Jestem za botoksem, ale tylko z małej ilości, żeby nie zrobić z siebie potwora
– mówi. – Jeśli chodzi o operacje plastyczne uszu czy nosa, jestem absolutnie za.

Tak, pamiętamy słynne wyznanie, kiedy to II wicemiss Polski z 1993 broniła operacji powiększania biustu i innych korekt:

– Ja mam to szczęście, że mam twarz, jaką mam, ale gdybym miała odstające uszy, zrobiłabym sobie operację. Gdybym miała za duży nos, myślę że zrobiłabym sobie operację
– mówiła wówczas.

– A biustu? – pyta dziennikarz.

– Też. Gdybym nie miała zupełnie nic i przeszkadzałoby mi to w byciu kobietą… Tak! Bo zrobić sobie operację biustu to nie znaczy zrobić sobie natychmiast biust Dody.

\"Felicjańska