Katarzyna Butowtt miała wszystko: sławę, karierę i kultowe role. Dlaczego na lata zniknęła z ekranów?
"Wstydziłam się do tego przyznawać”. Historia jednej z najpiękniejszych Polek lat 90.
Katarzyna Butowtt przez lata była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego show-biznesu.
Jej wizerunek pojawiał się w reklamach, filmach i programach telewizyjnych, a ona sama nie kryła, że czasem… wstydziła się przyznawać do zawodu modelki. Dziś wraca przed kamerę w głównej roli i nazywa ten projekt „przygodą życia”.
Jeżeli jakaś reklama w latach 90. podbijała polski rynek, niemal pewne było, że pojawiła się w niej Katarzyna Butowtt.
Jej twarz znała cała Polska, a później także widzowie zagranicznych pokazów mody.
Nie ograniczała się tylko do wybiegów – zagrała m.in. w kultowych „Psach” i „Uprowadzeniu Agaty”.
Mimo popularności, jak sama przyznaje, przez lata wstydziła się mówić publicznie, że jest modelką, bo wówczas wiązało się to z wieloma stereotypami.
„Wstydziłam się wyznawać publicznie, że jestem modelką. Gdy pytano mnie, czym się zajmuję, zawsze odpowiadałam, że jestem uczennicą albo studentką”
– wspomina.
Butowtt trafiła do branży bardzo wcześnie. Już jako 7-latka pracowała na wystawie sklepu Jelonek przy ul. Puławskiej w Warszawie.
Jako nastolatka została zauważona przez fotografa Grażyny Hase, a później prezentowała kolekcje Barbary Hoff, Mody Polskiej czy Jerzego Antkowiaka. Z czasem podbijała wybiegi w Paryżu, Szwajcarii czy Mongolii.
Mimo sukcesów nie miała łatwo – koleżanki z branży potrafiły podkładać jej szpilki do butów czy zaszywać kieszenie, by zniechęcić ją do pracy. Ona jednak się nie poddała.
Popularność przyniosła jej też telewizyjna Teletombola, gdzie bez promptera recytowała kwestie prosto do kamery.
Katarzyna Butowtt próbowała także sił w kinie. Wystąpiła w filmach „Psy”, „Obywatel świata” czy „Przeklęta Ameryka”.
Starała się nawet o rolę Stefci Rudeckiej w „Trędowatej”, ale bez powodzenia.
W końcu postanowiła założyć własną agencję modelek, co jak sama ocenia, było najtrudniejszym momentem w jej karierze.
Po latach przerwy powróciła na ekran w produkcji Katarzyny Rosłaniec „Jezioro Słone”, gdzie gra główną rolę.
Reżyserka uznała, że potrzebuje naturalnej, dojrzałej kobiety i wybór padł właśnie na Butowtt.
Aktorka przyznaje, że udział w tym projekcie całkowicie odmienił jej życie.
„Ten film zrył mi mózg. Moje życie nigdy już nie będzie takie samo”
– mówi wprost.
W produkcji wciela się w Helenę, kobietę, która po latach odkrywa zdradę męża i decyduje się na radykalne zmiany w swoim życiu. To historia nie tylko o miłości, ale też o przemocy – słownej i finansowej.
Dziś Katarzyna Butowtt angażuje się również w działania Fundacji Dr Clown, gdzie wolontariusze przebierają się za klaunów i rozśmieszają chore dzieci. Ona sama wcielała się w klauna Guzika.
„Kiedy długo chorowałam, doświadczyłam dużo dobrego od ludzi, stwierdziłam, że muszę się odwdzięczyć”
– tłumaczy.
Nadal piękna kobieta. Kurczę też tak bym chciała . Z czystą przyjemnością zazdraszczam❤️❤️❤️
A kiedy byłem to obchodzi,,
Piekna,madra a to nie zawsze idzie w parze ze soba!!