Iwona Węgrowska dba o to, by zaledwie jej osoba była wystarczającą atrakcją. Do Dody jej daleko, ale – jak widać – bardzo się stara.

Podczas promocji swojej płyty robiła, co mogła. Były więc grymasy, buziaki puszczane w stronę fotoreporterów, psy na rękach i nawet łezka poszła.

Iwonko ostrożnie, bo z takim arsenałem emocji szybko się wypalisz…

&nbsp