Reżyser Robert Luketic radzi, aby na grilla do Jennifer Lopez zawsze przybyć ubranym elegancko. Dlaczego? Nie, to nie kaprys gwiazdy. Po prostu nigdy nie wiadomo, co się za zaproszeniem kryje.

„To było w 2004. Jennifer zaprosiła mnie na grilla, powiedziała, że będzie grupka przyjaciół. Wskoczyłem więc w szorty i koszulkę, wziąłem ze sobą alkohol, żeby rozkręcić imprezkę. Przyjechałem do jej rezydencji i skierowałem się prosto do salonu. Tam przeżyłem szok – była cała jej rodzina i przyjaciele. Wszyscy elegancko ubrani.

Nie wiedziałem co się dzieje, a nie chciałem wypytywać gości, więc wyruszyłem na poszukiwanie Jen. I znalazłem ją – właśnie wkładała swoją suknię ślubną\” – wspomina.