Ojciec Anny Lewandowskiej zdradził, jakie ma relacje z córką
Bogdan Stachurski zostawił rodzinę, gdy Anna miała 12 lat.

Anna Lewandowska (29 l.) jest dziś szczęśliwą i spełnioną mamą i żoną. Z Robertem Lewandowskim trenerka stworzyła prawdziwy, ciepły dom. W wielu swoich wpisach podkreśla, jak ważna w jej życiu jest miłość.
Klara sięga po produkty pełne CUKRU w sklepie. Lewa o dziwo – ZADOWOLONA
Anna ma też duże wsparcie ze strony swej mamy i teściowej. Gdyby nie to, byłoby jej trudniej godzić macierzyństwo z karierą. Śmiało można stwierdzić, że Lewym udało się stworzyć fantastyczny krąg, w którym każdy realizuje swoje pasje i ambicje, a obok tego dostaję masę ciepła i miłości.
Kiedyś bywało różnie – jako 12-latka Anna została bez ojca, który opuścił rodzinę. W rozmowie z Magdą Mołek Lewandowska wspominała czas, gdy to jej mama musiała wziąć na barki cały trud i odpowiedzialność za wychowanie dzieci i prowadzenie domu. Bywało ciężko, rodzina korzystała nawet z pomocy Caritasu.
Dziś Lewandowska jest niezależna. Wszystko wypracowała własnymi rękami, stać ją na wiele. A jakie są jej relacje z ojcem?
Modna Lewandowska na meczu Roberta (ZDJĘCIA)
Bogdan Stachurski, tata Anny, nie był nawet na weselu córki, nie poznał też wnuczki. Znajoma trenerki zdradziła, że Anna nie spotyka się z tatą:
Nie spotyka się z Anią, są jedynie w kontakcie SMS-owym – powiedziała w rozmowie z Dobrym Tygodniem koleżanka trenerki.
Tymczasem ojciec Anny Lewandowskiej powiedział, że trzyma kciuki za swoją córkę i jej rodzinę:
Jestem dumny z córki, z tego, co osiągnęła. Zawsze ją podziwiałem. Kibicuję też Robertowi, oglądam mecze. To wielka satysfakcja – skomentował temat dla magazynowi Dobry tydzień.
Na pytanie, czy utrzymuje kontakt z córką, odpowiedział:
– Tak. Ale już więcej nic nie powiem. To moja prywatna sprawa. (…) Trzymam kciuki za Anię i Roberta. Oby im się w życiu udało.
gość | 20 marca 2018
a czytałaś dalszy ciąg? Jakbyś czytała to byś się dowiedziała o co chodziło. Takie wyrwane z kontekstu, typowe dla ludzi szukających sensacji. Poczytaj wyżej.
gość | 20 marca 2018
Do 23:12 ktos napisal cos takiego „Ann po rozwodzie będziesz nikim, bez Roberta nie istniejesz.” Jak to jest dla Ciebie mile i ktos wcake jej nie zyczy rozwodu, ze nie chcialby zobaczyc, jak Ann staje sie nikim, to fajnie masz. Zwykla ludzka podlosc. Obrzydliwe. I podkreslam, nie znosze jej. Jednak zyczenie komukolwiek czegos takiego to potwornosc.
gość | 20 marca 2018
Tatuś wycąga łapkę po kasiorkę còreczki?
gość | 19 marca 2018
chodziło oczywiście o znane nazwisko, bez niego była nikim
gość | 19 marca 2018
I co z tego? Czy wtedy udzielała porad dotyczacych rzeczy, na ktorych sie nie zna? Dlaczego nie udziela porad dotyczacyh karate tylko zabiera sie za pouczanie mlodych matek, kobiet w ciazy, osob z alrgiami pokarmowymi? To nie sa rzeczy, w ktorych zdobywala doswiadczenie!