Jan Englert przez lata był dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego. W sierpniu 2024 roku zdecydowała, że rezygnuje ze stanowiska i idzie na emeryturę. Poza tym jest wybitnym aktorem, który zagrał w takich filmach, jak „Tatarak” „Kiler”, „Sól ziemi czarnej”, „Perła w koronie”, czy „Magnat”.

Jan Englert obsadził żonę i córkę w głównych rolach w nowym spektaklu. Widzowie OBURZENI! 

Jan Englert w cieniu skandalu

Teraz Jan Englert żegna się z Teatrem Narodowym w cieniu skandalu. Oskarżono go o nepotyzm, ponieważ zatrudnił swoją córkę Helene Englert i żonę Beatę Ścibakównę w spektaklu „Hamlet”. Helena gościnnie zagra Ofelię, a Ścibakówna Gertrudę. „Hamlet” ma być ostatnim wyreżyserowanym spektaklem w karierze Jana Englerta:

Jan Englert wieńczy dwadzieścia osiem sezonów swojej pracy artystycznej w Teatrze Narodowym przedstawieniem „Hamleta” – arcydramatu, z którym mierzył się już w ostatnim półwieczu parokrotnie, zarówno jako aktor i jako reżyser – można przeczytać na stronie Teatru Narodowego.

Na Facebooku internauci nie kryją oburzenia z tego faktu, że zatrudnił swoją rodzinę: „Teatr familijny”, „Skrajny nepotyzm nie przystoi takiej instytucji”. 

„Halo tu Polsat”. Helena Englert znowu zszokowała. Wybrała POTWORNIE SZEROKĄ spódnicę

Głos zabrała także Małgorzata Maciejewska z „Notatnika Teatralnego” w felietonie zatytułowanym „Zmiana warty”.

Obecny dyrektor, mimo listów protestacyjnych zespołu właśnie zmierza do końca swojej kadencji i nie zdecydował się stanąć w konkursie, jednak na odchodne postanowił podgrzać jeszcze trochę atmosferę i wyreżyserować samodzielnie największy światowy dramat, czyli „Hamleta” Szekspira zatrudniając do dwóch głównych ról Hamleta i Ofelii osoby spoza zespołu, w tym swoją córkę – pisała oburzona Maciejewska.

Jan Englert o burzy wokół siebie

Jan Englert w rozmowie z „Faktem” stanowczo odciął się od całej afery: 

„Jeśli pani chce pytać o kocioł wokół teatru Narodowego i mojej rodziny nie wdaję się w żadne tego rodzaju sprawy. Nie udzielam żadnych odpowiedzi i nie będę komentował” – stwierdził aktor.

Także przedstawiciele Teatru Narodowego wypowiedzieli się na temat „Hamleta” i wyboru aktorek przez Jana Englerta. Oświadczenie opublikowali na stronie teatru:

Spektakl Hamlet jest pożegnaniem Jana Englerta z Teatrem Narodowym, jako że w sierpniu 2024 roku podjął on decyzję o ustąpieniu z funkcji dyrektora artystycznego tej sceny z końcem bieżącego sezonu. Należy wyjaśnić, że jest to decyzja suwerenna i niewymuszona, ponieważ funkcja ta nie podlega kadencyjności i ogłoszony przez MKiDN konkurs jej nie dotyczy – dotyczy jedynie dyrekcji naczelnej, sprawowanej przez Krzysztofa Torończyka. Jan Englert mógłby pozostać na stanowisku – podkreślili.

Jan Englert w zaskakującym wyznaniu o żonie: „Dzisiaj nawet trochę żałuję, że jej nie wspierałem”

Tłumaczą, że w tej sytuacji inscenizacja Hamleta będzie w znacznej mierze autorska: „będzie rozrachunkiem artysty z teatrem i podsumowaniem jego drogi. Wszystkie decyzje inscenizacyjne, w tym obsada, wynikają z tego założenia”.

Można tu przypomnieć, że poprzednik Jana Englerta – Jerzy Grzegorzewski również pożegnał się ze Sceną Narodową autorskim przedstawieniem On. Drugi powrót Odysa, zrealizowanym na podstawie tekstu jego córki Antoniny.

Podkreślili, że podejrzenia nepotyzmu są nieuzasadnione.

scena z: Beata Ścibakówna, Helena Englert, Jan Englert, SK: Wernisaż fotografii Roberta Wolańskiego do kalendarza ATM Grupa 2019, , fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

scena z: Jan Englert, Beata Ścibakówna, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

scena z: Beata Ścibakówna, Jan Englert, fot. Piętka Mieszko/AKPA