Jan Englert w zaskakującym wyznaniu o żonie: „Dzisiaj nawet trochę żałuję, że jej nie wspierałem”
Beata Ścibakówna nie miała wsparcia w mężu?
Jan Englert od lat uznawany jest za jednego z wybitnych aktorów. Zadebiutował na ekranie w 1956 roku w „Kanale” Andrzeja Wajdy. Przez lata stworzył wiele udanych ról między innymi w filmie „Sól ziemi czarnej”, „Magnat”, „Kiler”, „Bogowie”, czy „Katyń”. Z kolei od 2003 roku pełni funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego.
Jan Englert w zaskakującym wyznaniu o żonie
Jeśli chodzi o życie prywatne, w wieku 18 lat ożenił się z aktorką Barbarą Sołtysik, z którą ma troje dzieci: syna Tomasza oraz bliźniaczki Katarzynę i Małgorzatę. Następnie związał się z Beatą Ścibakówną, z którą jest od 27 lat i doczekali się córki Heleny w 2000 roku.
Jakiś czas temu Beata Ścibakówna wyznała w rozmowie z Magdą Mołek, że choć jej mąż jest wpływowym aktorem i szefem Teatru Narodowego, nie pomagał jej w znalezieniu pracy.
Nie chciał, żebym uchodziła za aktorkę, która gra tylko u niego, tylko w jego reżyserii i tylko w jego przedstawieniach. To było dobre dla mnie i mojego rozwoju aktorskiego, artystycznego – powiedziała na kanale „W moim stylu” Beata Ścibakówna.
Jubileusz 80 urodzin Jana Englerta. Pojawiła się rodzina i przyjaciele (ZDJĘCIA)
Teraz wyznanie żony skomentował Jan Englert w rozmowie z PAP. Przyznał, że ma wyrzuty sumienia:
Dzisiaj nawet trochę żałuję, że jej nie wspierałem, bo pewnie mogłaby więcej ról zagrać, ale jednak rozsądek mówi, że dobrze, że tego nie zrobiłem. Wszystko osiągnęła bez mojego udziału – podkreślił Jan Englert w rozmowie z PAP.
Zdradził, że żona była nawet zła na niego, że nie pomagał jej w karierze, ale przynajmniej dziś może powiedzieć, że zawdzięcza tylko sobie.