Janachowska odpowiada na plotki o operacjach plastycznych. Pokazała, jakim zabiegom się poddaje
Jesteście w szoku?!
Izabela Janachowska jest polską prezenterką telewizyjną i założycielką ślubnego concept store’u. Oprócz tego jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Na samym Instagramie obserwuje ją aż 498 tysięcy obserwatorów. Często dodaje również filmy na YouTube’a, gdzie obserwuje ją 181 tysięcy osób. To właśnie tam niedawno wstawiła świąteczne nagranie, na którym odpowiedziała na często zadawane przez internautów pytanie na temat operacji plastycznych. Czy prezenterka korzystała z pomocy chirurga?
Kolejny świąteczny cud! Paulina Smaszcz PRZEPRASZA Izabelę Janachowską! „Niestety to Iza zaczęła”
Izabela Janachowska szczerze o operacjach plastycznych. Ufa tylko naturalnym zabiegom
Prezenterka telewizyjna od czasu do czasu czyta informacje na swój temat. Kiedyś na jednym z portali wyczytała, że ma wypełniacze ust i ingerowała w swój wygląd z pomocą chirurga plastycznego. Okazuje się, że są to kompletne bzdury, a Izabela Janachowska ufa tylko naturalnym zabiegom twarzy, takim jak: ultradźwięki, czy zabiegi nawilżające z użyciem kwasu hialuronowego:
Jeżeli chodzi o ploteczki internetowe, to czytając czasem o sobie, co robię rzadko, bo unikam. Staram się dbać o swoją zdrową głowę, ale jak czasami na coś wpadnę, to mogę dowiedzieć się o sobie wielu ciekawych rzeczy, między innymi tego, że mam całą twarz zrobioną, włącznie z operacją nosa i wypełniaczami ust. Muszę was rozczarować, nie mam wypełniaczy ust — podkreśliła Izabela Janachowska.
Janachowska zadała szyku pod studiem „DDTVN”. Wybrała płaszcz w najmodniejszym kolorze
Później przyszła do zaprzyjaźnionej kliniki, z której usług regularnie korzysta. Na miejscu prezenterka telewizyjna wykonała kilka delikatnych i mało inwazyjnych zabiegów, które sprawią, że jej skóra nabierze blasku i będzie odpowiednia nawilżona, gdy razem z rodziną będzie celebrowała Boże Narodzenie:
Zabieg będzie się składał z trzech etapów. Najpierw oczyścimy skórę, a później zrobimy tzw. booster, czyli za pomocą ultradźwięków będziemy napinać skórę. Później będziemy wtłaczać składniki aktywne, czyli kwas hialuronowy i kwas ferulowy, a na koniec zrobimy sobie bardzo przyjemną, nawilżająca maskę. Bardzo przyjemny będzie cały zabieg — podsumowała lekarka medycyny estetycznej Izabeli Janachowskiej.