Kacper Tekieli – polski alipinista, instruktor a prywatnie mąż Justyny Kowalczyk zmarł w skutek lawiny śnieżnej, 17 maja 2023 roku w szwajcarskich Alpach, gdzie podjął się zdobywania kolejnych czterotysięczników. Podczas wyprawy towarzyszyła mu żona Justyna Kowalczyk oraz ich synek Hugon, którzy przebywali w kamperze, gdy wydarzyła się tragedia.

Przejmujący wpis Justyny Kowalczyk w rocznicę śmierci męża

Justyna Kowalczyk pierwszy raz o życiu po śmierci męża i samotnym macierzyństwie

Teraz biegaczka narciarska postanowiła udzielić szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o tragedii, jaka dotknęła jej rodzinę oraz samotnym macierzyństwie. Choć dotychczas Justyna publikowała w sieci materiały upamiętniające zmarłego ukochanego, nie udzielała wcześniej wywiadów, w których poruszyłaby temat jego śmierci.

W rozmowie z Robertem Jałochą z magazynu „Na Szczycie” Kowalczyk przyznała, że od momentu wypadku targały nią silne emocje. Starała się jednak od nich nie uciekać i pozwalała sobie na płacz:

Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, jak jakieś zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, że nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam.

Podkreśliła też, że w tym trudnym czasie starała się uhonorować Kacpra żyjąc tak, jak on wcześniej – pełnią życia:

Można byłoby się zamknąć na cmentarzu, przywiązać łańcuchami do nagrobka, ale to nie ma żadnego sensu. Poza tym to byłoby zaprzeczeniem całej idei życia mojego męża, a ja jego idei życia nie mam najmniejszego zamiaru zaprzeczać, bo ona bardzo mi się podoba.

Biegaczka dodała również, że jej motorem napędowym do dalszego działania był ich synek Hugon, dla którego starała się iść naprzód:

Zostałam rzucona pod ścianę, a jednak jakoś z tego wyszłam. Mimo że na początku zdawało się, że świat się zawalił. Tylko gdy w końcu otworzyłam drzwi, to zobaczyłam, że świat idzie dalej, a ja mam wybór: idę z nim albo zostaję. A kiedy masz maleńkie dziecko, to już nie masz żadnego wyboru – musisz, po prostu musisz, i chcesz zawalczyć. No i właśnie z tego powodu jestem dumna – że lepiej lub gorzej, po omacku, ale wychodzę z tego ogromnego smutku.

Na koniec Justyna Kowalczyk wyznała, że choć mogła skorzystać z pomocy opiekunki lub oddać synka do żłobka, by w spokoju przeżyć żałobę, nie zdecydowała się na ten krok:

Oczywiście, mogłam oddać Hugo do żłobka, do opiekunki i sama uciec w jakąś aktywność, ale stwierdziłam, że nie zrobię mu tego i że nie będzie żadnych ucieczek. Hugo ma mamę i to jest moment, żeby był właśnie z mamą. A poza tym dałam sobie czas na przeżycie żałoby, żeby do mnie w najmniej odpowiednim momencie – za jakieś 10 czy 15 lat – nie wróciła.

Credit line: Zbyszek Kaczmarek / Forum

Kacper Tekieli dziś skończyłby 39 lat. Justyna Kowalczyk udostępniła prywatne nagranie z mężem

pasekkozak

Nowe informacje w sprawie śmierci Kacpra Tekielego. Akcja ratunkowa rozpoczęła się dopiero następnego dnia

IG: justyna.kowalczyk.tekieli/

Nie żyje Kacper Tekieli

Nie żyje Kacper Tekieli

Kacper Tekieli - alpinista i instruktor

Kacper Tekieli – alpinista i instruktor