Kinga Rusin przechodzi ostatnio naprawdę trudne chwile. Pasmo dramatów zaczęło się od momentu, gdy Instagram skasował jej zdjęcia nagich wojowników. Jakiś czas później, 47-latka ostro komentowała współpracę Małgorzaty Rozenek z marką kosmetyków, testującą swoje produkty na zwierzętach. W aferę Rozenek-Rusin była zaangażowana niemal połowa polskiego show-biznesu. Gdy wydawało się, że wzburzone morze życia Kingi wreszcie się uspokoiło, na horyzoncie pojawił się kolejny dramat.

Kinga Rusin znowu wzbudza KONTROWERSJE! Pokazała się NAGO

Dziennikarka wstawiła na Instagrama zdjęcie eksponujące jej biust, przy którym wyznała szokującą prawdę:

Moja fanka się pode mnie podszywała…

– zaczęła monolog.

Okazuje się, że niektórzy fani Kingi utracili kontakt z rzeczywistością:

Redaktorka i administratorka profilu, prywatnie moja fanka, nie podpisywała się pod tekstami, a używała mojego awatara… Dodatkowo, przeklejała i przeredagowywała oświadczenia z mojego instagrama i odpowiadała na pytania pod postami jako ja! Można powiedzieć, że się pode mnie podszywała! Wątpliwości wzbudziły też niektóre pozostałe treści i zdjęcia na profilu.

Dziennikarka natychmiast zaczęła działać:

Zażądałam więc zaprzestania naruszeń i doprowadziłam do zdezaktywowania profilu. Inicjatywę nadal jednak uważam za pożyteczną, a profil ma pewną liczbę fanów. Ustaliłam więc z redakcją, że przejmę ten profil, aby otworzyć go w nowej odsłonie za kilka miesięcy. Najpierw jednak, po przejęciu, przeprowadzę audyt dotychczasowych wpisów….
Ufff… nie mam wolnych niedziel…😉

Takiej afery już dawno nie było. Kinga Rusin nazwała Małgorzatę Rozenek-Majdan „sztuczną, wypindrzoną lalą”!

Myślicie, że w końcu będzie miała wolny weekend?

Wyświetl ten post na Instagramie.

Moja fanka się pode mnie podszywała… Moi drodzy, w odpowiedzi na pytanie jednego z internautów, muszę zdementować informacje o moim wsparciu dla facebookowego Eko Poradnika Urody. Redaktorka i administratorka profilu, prywatnie moja fanka, nie podpisywała się pod tekstami, a używała mojego awatara… Dodatkowo, przeklejała i przeredagowywała oświadczenia z mojego instagrama i odpowiadała na pytania pod postami jako ja! Można powiedzieć, że się pode mnie podszywała! Wątpliwości wzbudziły też niektóre pozostałe treści i zdjęcia na profilu. Gdyby ktoś nie zwrócił mi uwagi na kilka dziwnych wpisów na tym profilu uszłoby to mojej uwadze. Na ten profil praktycznie nie zaglądałam. Nie był to mój projekt, a mam na głowie pracę oraz 3 profile na Facebooku, które prowadzę w 99% sama, bez pomocy żadnych agencji: mój profil osobisty Kinga Rusin oraz 2 profile mojej firmy. Profil Eko Poradnik Urody pozostawał poza "moim radarem". Inicjatywę uważałam za pożyteczną. Nie była komercyjna i nie miała lokować żadnych produktów, co dziś jest rzadkością. Wedle pomysłodawczyni miała za to prezentować ciekawe i zdrowe pomysły na żywienie, autorskie i inspirowane światowymi trendami. Udostępniłam redakcji sporą część moich własnych przepisów kulinarnych i zgodziłam się na używanie kilku prywatnych moich zdjęć oraz tych dostępnych w moich mediach społecznościowych, do ich zilustrowania. Chyba jednak nadużyto mojego zaufania… Zażądałam więc zaprzestania naruszeń i doprowadziłam do zdezaktywowania profilu. Inicjatywę nadal jednak uważam za pożyteczną, a profil ma pewną liczbę fanów. Ustaliłam więc z redakcją, że przejmę ten profil, aby otworzyć go w nowej odsłonie za kilka miesięcy. Najpierw jednak, po przejęciu, przeprowadzę audyt dotychczasowych wpisów…. Ufff… nie mam wolnych niedziel…😉

Post udostępniony przez Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin)