Macademian Girl: W dzieciństwie przeszłam PIEKŁO bycia wyzywaną od „CZARNUCHÓW”, „ASFALTÓW” i „MURZYNÓW”
Tamara Gonzalez Perea zabrała głos w dyskusji o równości bez względu na kolor skóry czy rasę.

Ostatnie tygodnie zarówno na świecie, jak i w Polsce, to czas gorącej dyskusji na temat równości ludzi różnych ras, poglądów, orientacji. Stany Zjednoczone są areną protestów, ruch Black Lives Matter sięgnął zresztą dużo dalej – także w Europie odbywają się marsze i protesty osób domagających się przestrzegania praw człowieka w stosunku do ludzi różnych ras.
Zobacz: Kim Kardashian zaproponowała pomoc PROTESTUJĄCEJ, po tym, jak zobaczyła jej zdjęcia
W Polsce na protesty te nakładają się jeszcze wypowiedzi polityków na temat LGBT. Nie ma dnia, by w internecie nie pojawiały się kolejne doniesienia o komentarzach polityków, celebrytów czy autorytetów w tej sprawie.
Wiele znanych osób opisuje swoje prywatne doświadczenia – często są to bardzo bolesne wspomnienia. I tak dziś głos w dyskusji na temat równości zabrała Tamara Gonzalez Perea, czyli Macademian Girl.
Prowadząca „Pytanie na śniadanie” na Facebooku opisała koszmarne doświadczenia z dzieciństwa. Tamara, która urodziła się w Szczecinie, jest córką Polki i Panamczyka. Celebrytka wspomina, że jej pochodzenie wywoływało wrogie komentarze i obrzydliwe teksty:
Dlaczego w XXI wieku trzeba jeszcze tłumaczyć, że ilość pigmentu w skórze, wyznanie czy orientacja nie definiują człowieka? Że wszyscy mamy takie same serca i tak samo chcemy kochać, być kochani i żyć w spokoju? 🙌🏼 – pyta Tamara w swoim wpisie.
Blogerka wspomina obraźliwe i hejterskie komentarze, jakie padały pod jej adresem:
Dlaczego nadal dyskutujemy o tym, czy określenia „Murzyn” lub „Cygan” są krzywdzące? Wiem o czym mówię, bo w dzieciństwie przeszłam piekło bycia wyzywaną od „czarnuchów”, „asfaltów” i „Murzynów” właśnie. I błagam, nie tłumacz, że tak się utarło, „że nie masz nic złego na myśli”. Nie mów, SŁUCHAJ – pisze Gonzalez Perea.
Kazano mi wielokrotnie „wypier*%$ać do siebie” – w kraju, w którym się urodziłam – pisze Tamara.
W tym momencie celebrytka zdobywa się na bardzo mocne stwierdzenie, które naprawdę daje do myślenia:
Dałabym kiedyś wszystko, żeby zamienić to, co dostałam od natury, na jasną skórę, niebieskie oczy i blond włosy. Praktycznie nie mam dobrych wspomnień z dzieciństwa. Pokochanie siebie zajęło mi prawie 30 lat i nie była to prosta droga – pisze Macademian Girl.
Tamara kończy swój wywód wezwaniem do empatii i słuchania osób, które czują się pokrzywdzone – także słowami:
Jeśli osoba niepełnosprawna tłumaczy Ci, że nie życzy sobie być nazywana „kaleką”, to chyba nie kłócisz się, że „wymyśla”, bo to „przecież takie piękne polskie słowo, wcale nie obraźliwe”? Empatia, bez tego nigdzie nie dojdziemy. Pamiętaj – to TY możesz być zmianą! – pisze Tamara.
Spotykaliście się w swoim otoczeniu z takimi prześladowaniami?
Moja skóra jest prawdopodobnie ciemniejsza od Twojej, a nazwisko nie jest polskie. Czy to znaczy, że nie mam prawa być…
Gepostet von Tamara Gonzalez Perea am Dienstag, 16. Juni 2020

Macademian Girl, fot. Podlewski/AKPA

Macademian Girl, fot. Krzemiński Jordan/AKPA

Macademian Girl, fot. Krzemiński Jordan/AKPA

Macademian Girl, fot. AKPA/AKPA

Tamara Gonzalez Perea, fot. Piętka Mieszko/AKPA

Macademian Girl, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA