Madonna nie ma ostatnio szczęścia. Dopiero co fiaskiem skończyły się jej zabiegi o adopcję dziecka z Malawi, a już spotkała ja następna „przygoda\”.

Jak donosi Us Magazine, gwiazda postanowiła spędzić weekend u zaprzyjaźnionego fotografa – Stevena Kleina. Jednym z punktów programu była jazda konna.

Podczas wycieczki nagle na Madonnę wyskoczyła zza krzaków grupka paparazzi, którzy koniecznie chcieli zrobić fotkę relaksującej się gwieździe.

Spłoszony koń zrzucił piosenkarkę, która wkrótce wylądowała w szpitalu. Na szczęście skończyło się na siniakach i odrapaniach. Madonna będzie jednak nadal pod lekarską obserwacją.

To nie pierwszy tego rodzaju wypadek Madonny. W 2005 roku podczas przejażdżki wokalistka spadła z konia i złamała sobie trzy żebra, rękę i kość obojczykową.