Do tej pory Małgorzata Rozenek bardzo niechętnie mówiła o swoim rozwodzie. Być może rany były zbyt świeże, skoro na wyznania decyduje się dziś – po kilku miesiącach od pojawienia się pierwszych plotek na temat rozstania z mężem, Jackiem Rozenkiem.

W wywiadzie dla Vivy! Rozenek mówi na przykład, że boi się o przyszłość:

Teraz najbardziej martwię się przyszłością. Zdaję sobie sprawę z tego, że kariera telewizyjna to bardzo kapryśna kochanka i za pół roku mogę pozostać bez pracy. A mam przecież dwójkę dzieci, które muszę wychować. Jakiś czas temu, kiedy prowadziłam dom, nie myślałam o zarabianiu pieniędzy – był przecież Jacek. Teraz moja sytuacja zmieniła się całkowicie – mówi celebrytka.

Rozenek zadziwia wyznaniem, na które decyduje się niewiele osób publicznych. Większość „sprzedaje” rozwód do mediów jako „spokojne rozstanie”. Perfekcyjna Pani Domu podkreśla, że to jej porażka. Na pytanie czy ma poczucie klęski, Rozenek odpowiada:

Mam ogromne poczucie klęski. Smutek narasta stopniowo. Pewnego dnia nie robisz już dwóch kaw, tylko jedną. Nikt ci nie mówi, żeby zgasić światło, bo już pora. Świat zaczyna wyglądać zupełnie inaczej.

Obszerny fragment wywiadu z Małgorzatą Rozenek przeczytacie tutaj, a cały wywiad w papierowym wydaniu magazynu.

Małgorzata Rozenek: Mam ogromne poczucie klęski

Małgorzata Rozenek: Mam ogromne poczucie klęski

Małgorzata Rozenek: Mam ogromne poczucie klęski