Marcin Tyszka na Instagramie pokazał swoje mieszkanie. „Tu jest jakby luksusowo”
Mieszkanie Marcina Tyszki pokazała prestiżowa hiszpańska gazeta z wnętrzami. „Chyba mi to dobrze wychodzi, skoro pokazują”.
Marcin Tyszka jest niesamowicie uradowany faktem, że gazeta z wnętrzami „AD” pokazała jego mieszkanie. To skłoniło go do założenia nowego profilu instagramowego, na którym pokazuje tylko swoje urządzone wnętrza.
Marcin Tyszka pokazał swoją sypialnię (FOTO)
Każde z moich mieszkań trafiało do magazynu z wnętrzami ale AD to było marzenie i się spełniło. Chyba mi to dobrze wychodzi skoro pokazują moje kreacje – w modzie lubię kolor, na zdjęciach też, tak samo w życiu – więcej dokładnych opisów znajdziecie w @tysiohome
– napisał Marcin.
Na nowym profilu tłumaczy, że coraz bardziej kręci go design.
Postanowiłem założyć nowy profil- mój świat, inspiracje i moja plantacja . W #tysiohome uciekam od mody, telewjzji i podróży. Choć mój świat wygląda tak jakby nigdy w nim nie było zimy
– czytamy w opisie.
Na kolejnym zdjęciu widzimy jego złoty hall. Pisze, że woli klimaty hiszpańskie niż polskie, jeśli chodzi o wnętrza.
Nie znoszę propozycji większości polskich architektów, którzy wrzucają katalog drogich mebli z firmy z którą akurat współpracują. Za dużo podróżuję, by mój dom wyglądał jak kolejny hotel czy airport lounge. Dlatego sam się zabrałem za projektowanie
– wyjaśnił fotograf.
Udekorował hall tak, aby wglądało, że „wszystko już od dawna stało”.
Ukryte drzwi pokryte lustrami i ściany z mosiądzu wykonała @mimekdrzwi … mosiądz był ścierany przez kilka miesięcy. Na podłodze lastriko #terazzo które jest tanie i przeżywa renesans. Komoda ze szkła murano – lata 50 z @lastudiointeriorismo
– pisze Marcin.
Na trzecim zdjęciu widzimy jego rajski salon i to dosłownie. Udekorowany w pudrowo-różowych i jasnozielonych kolorach.
Salon ma wysokość dwóch pięter, czeskie panele drewniane holesov zbierałem przez kilka lat. Wcześniej dzieliły przestrzeń komunistycznych mieszkań, ja postanowiłem zrobić z nich żaluzje. Zasłaniać nie zasłaniają wiele, ale jakie piękne cienie dają
– podkreśla.
Podłogę wykonał z lastriko, bo jak zaznacza, wiedział, że będzie „non stop zalewana wodą z doniczek”. Z kolei kanapę kupił w Paryżu, a mosiężne kinkiety podczas sesji z Kasią Sokołowską w Berlinie.
Nie chcieli sprzedać tych, które wisiały na ścianie, są akurat współczesne, czekałem ponad pół roku , ale przyjechały
– pisze Marcin.
Marcin Tyszka schudł 12 kilogramów! (ZDJĘCIE)
Na stole rzeźba kupiona w paryskiej galerii jego dobrego znajomego. Fotele z lat 60. Jak zaznacza, kupione za grosze, a nowy materiał sprowadził z Hiszpanii.
Część roślin wyrosła mi z nasion parę lat temu – @nasionatropikalne – bardzo tanio można stać się posiadaczem mega rzadkich gatunków
– dodaje.
Jak Wam się podoba mieszkanie Marcina Tyszki?