Kamil Durczok niespodziewanie zmarł 16 listopada 2021 roku. Osierocił syna, Kamila Durczoka juniora, którego doczekał się z Marianną Dufek. Po śmierci dziennikarza, ogromny hejt spadł na jego byłą żonę – wielu internautów twierdziło, że zostawiła go, gdy był na dnie i potrzebował pomocy. Ona broniła się, twierdząc, że śmierć Kamila była dla niej ogromnym szokiem, ale podkreśliła, że ich drogi rozeszły się dawno temu.

Marianna Dufek po śmierci Kamila Durczoka może stracić mieszkanie!

Marianna Dufek ujawnia, ile zarabiał Kamil Durczok 

Potem wyszły na jaw kolejne wieści i okazało się, że to Marianna Dufek ma sporo problemów ze spadkiem i długami byłego męża. Chodzi między innymi o weksle – Kamil Durczok w sierpniu 2008 roku podrobił podpis żony na sumę 2 035 729,30 franków szwajcarskich i sfałszował inne dokumenty bankowe m.in. deklaracji wekslowej i oświadczenia o podaniu się egzekucji bankowej.

Fot. AKPA

Poruszający wywiad z byłą żoną Kamila Durczoka po jego śmierci: „zastałam go Z PISTOLETEM PRZY SKRONI”

Marianna Dufek ostatnio otworzyła się w wywiadzie dla magazynu „Fashion Magazine”, w którym zdradziła wiele prywatnych kwestii między innymi, jak wyglądało jej życie z dziennikarzem. Wspomina, że prowadziła wówczas dwa życia: w Katowicach w tygodniu pracowała i spotykała się ze znajomymi, a w Warszawie weekendami spędzała czas z mężem. Przyznała, że żyła wtedy na wysokim poziomie i mogła pozwolić sobie na „luksus pracy dla czystej przyjemności”

Dufek ujawniła nawet, ile zarabiał Kamil Durczok, będąc szefem Faktów”. Okazuje się, że była to kolosalna kwota, której nie była świadom i dopiero po aferze z wekslami, o wszystkim się dowiedziała:

W domu nie było problemu z pieniędzmi. Nie wiedziałam, ile zarabia mój mąż. Tego dowiedziałam się niedawno z akt sądowych sprawy o podrobienie weksla. To była nieprzyzwoita kwota, grubo ponad sto tysięcy złotych miesięcznie, gdy był redaktorem naczelnym „Faktów”. Dostawałam od niego, w moim rozumieniu, duże pieniądze na życie. Z tego utrzymywałam całą rodzinę, opłacałam nasze wyjazdy zagraniczne, odkładałam na polisę syna i byłam w stanie jeszcze zaoszczędzić. Dzięki temu po latach to ja płaciłam ogromne opłaty sądowe za procesy z „Wprost” – ujawnia Dufek. 

Była żona Kamila Durczoka po raz pierwszy zabiera głos po jego śmierci!

Zdradziła też, że przez lata nawet po rozwodzie czuła się emocjonalnie związana z Durczokiem. Wspomina, że po głośnej publikacji „Wprost” na jego temat, znalazła go w wynajmowanym przez niego mieszkaniu z „z pistoletem przy skroni”. Zmieniło się, kiedy dziennikarz wrócił mieszkać do Katowic:

Kiedy wrócił na Śląsk i zabrał ze sobą z Warszawy koronę króla życia. Jego zachowania były nie do zniesienia. Wreszcie dotarło do mnie, że to jest nie w porządku wobec mnie, naszego syna i znajomych – przyznała.

Kamil Durczok zona 2014-09-06

Fot. AKPA