Marta Żmuda-Trzebiatowska o samotności i powodach, dla których się na nią skazała
Słusznie?

Marta Żmuda-Trzebiatowska od 2015 roku jest szczęśliwą żoną Kamila Kuli. Drogi aktorskiej pary połączyły się dwa lata wcześniej, podczas teatralnej współpracy. Co ciekawe, początkowo niespecjalnie umieli oni się ze sobą porozumieć, niemniej z czasem zrozumieli jak wiele ich łączy. Oboje uwielbiają bowiem książki, filmy, seriale czy podróże. Jednakże sukces ich udanej relacji wydaje się tkwić w przyjaźni. Owocem tego uczucia jest dwójka dzieci – Bruno i Paulina.
Warto wspomnieć, że gwiazda „Na dobre i na złe” przed poznaniem ukochanego długo była singielką. Dlaczego?
Marta Żmuda-Trzebiatowska otworzyła się na temat samotności i nieudanych relacji
Aktorka w książce „Tacy sami. Szczerze o samotności” autorstwa Jolanty Kwaśniewskiej i Jakuba B. Bączka przyznała, że gdy zawodowo była na wznoszącej fali, prywatnie przeżywała mniej kolorowe chwile. Gwiazda czuła, że w jej życiu prywatnym nie wszystko gra, dlatego zdecydowała się, że je uporządkuje. W jaki sposób?
Pierwszym krokiem było poznanie siebie i danie sobie na to zadanie czas i przestrzeń. Z tego względu aktorka „sama siebie skazała na lata prawdziwej, fizycznej samotności”. Gwiazda dodała również, że te porządki były dla niej ważne, ponieważ marzyła o założeniu rodziny.
Po to, żeby ten potencjalny mężczyzna, którego spotkam i którego uznam za właściwego do tego, żeby razem iść z nim przez życie, spotkał już taką wersję mnie, która przerobiła swoje traumy, niepowodzenia, różne problemy tożsamościowe – powiedziała Marta.
Ekipa Friza przyniosła ogromne zyski!

Marta Żmuda Trzebiatowska, fot. Piętka Mieszko/AKPA

Marta Żmuda Trzebiatowska, fot. Podlewski/AKPA

Marta Żmuda Trzebiatowska, Kamil Kula, SK:, , fot. Podlewski/AKPA