Matka Eweliny Ślotały wciąż cierpi po stracie córki: „Ból nie mija”
Padły wymowne słowa.
Ewelina Ślotała zmarła w wieku 35 lat. Szeroką popularność zyskała za sprawą bestsellerowych książek: „Żony Konstancina”, czy „Matki Konstancina”. Pierwsza książka pisarki ukazała w 2022 r. Ewelina Ślotała planowała wydanie innych pozycji, ale niestety nie zdążyła zrealizować swoich planów. W ostatnim czasie mierzyła się z głęboką depresją. Matka zmarłej w najnowszych wywiadzie opowiedziała o tym, co czuje po kilku tygodniach od śmierci ukochanej córki. Przykre, jak się teraz czuje…
Ewelina Ślotała walczyła z depresją. Matka ujawnia kulisy: „Nie wychodziła z domu bez leków”
Matka Eweliny Słotały wspomina zmarłą córkę. Padły rozczulające słowa
Pisarka ostatni miesiąc życia spędziła w śpiączce w szpitalu. Osierociła 9-letniego syna. Wiadomość o śmierci Eweliny Ślotały zszokowała opinię publiczność i jej najbliższych. Autorka bestsellerowych książek po głośnym rozwodzie zaczęła szczerze wypowiadać się na temat przemocy psychicznej i fizycznej w luksusowych domach. Mimo wielkiego sukcesu, jaki towarzyszył jej po wydaniu książek, to kobieta od dłuższego czasu mierzyła się z głęboką depresją i korzystała z pomocy psychiatrycznej. Wanda Ślotała do ostatniego momentu liczyła na to, że córce uda się wyzdrowieć. Niestety, to ona zastała ją nieprzytomną w domu i wezwała pogotowie:
Krwotok zainfekował wszystkie narządy. Nie wiem jak długo Ewelinka leżała w domu nieprzytomna, ale gdy wezwałam pogotowie, od razu ją podłączono do odpowiedniej aparatury, potem w szpitalu też. Myślano, że organizm będzie walczył. Ale po jakimś czasie doktor powiedziała mi, że ona nie ma przeciwciał, by walczyć. Jej organy nie podjęły już życiowych funkcji, a jej serce w końcu stanęło — powiedziała Wanda Ślotała w rozmowie z „Faktem”.
Ewelina Ślotała umierała na oczach matki. Kobieta zdradza przyczynę śmierci córki
Matka Eweliny Ślotały wspomniała także o wnuku i o tym, że będzie walczyła o jak najczęstszy kontakt z nim. Wanda Ślotala podkreśliła, że jest w stanie pójść na drogę sądową, ponieważ ojciec syna zabrał go, gdy jej córka trafiła do szpitala:
Gdy młody człowiek umiera w rodzinie, nie ma nic straszniejszego. Ten ból nie minie. Teraz chcę, by spoczęła w grobie rodzinnym, gdzie jest pochowana ciotka Lityńska z mężem i córką. Mam jeszcze jedną córkę, starszą od Ewelinki, został mi też wnuk, którego razem z nią wychowywałam. Na pewno będę się starała o kontakty z nim. Jego ojciec zabrał go, gdy córka trafiła do szpitala, ale jeżeli będzie trzeba, to pójdę nawet do sądu. Razem z Ewelinką go wychowywałam, karmiłam, przewijałam. Jestem jego babcią i chcę nią dalej być — podsumowała kobieta.
Ewelina Ślotała broniła Jakuba Rzeźniczaka. Teraz po jej śmierci piłkarz zabrał głos!