Max Faley, który już dziś zostanie oceniony przez Piotra Roguckiego, Korę, Elżbietę Zapendowską i Adama Sztabę ma ma swoim koncie niesamowitą historię.

Przez 6 lat był poszukiwany listem gończym, a ocaliła go miłość do muzyki.

Śpiewam całe życie z przerwą 20-letnią. Zdradziłem muzykę i zająłem się czym innym. Stwierdziłem, że będę biznesmenem i będę zarabiał pieniądze. Potem zostałem aresztowany – opowiada.

W celi spędził trzy lata. W powrocie do muzycznej pasji pomogli mu funkcjonariusze służby więziennej. Podarowali Maxowi gitarę i umożliwili granie i śpiewanie. Z czasem śpiewający więzień dostał zgodę na występowanie w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze.

Jak brzmi? Przekonacie się już dzisiaj wieczorem.

Max Faley - z aresztu na scenę MBTM!

Max Faley - z aresztu na scenę MBTM!