Miley Cyrus i Liam Hemsworth nie chcą mieć dzieci?
Pobrali się tydzień temu, co z powiększaniem rodziny?

Kiedy Miley Cyrus (26 l.) i Liam Hemsworth (28 l.) powiedzieli sobie „tak” podczas kameralnej, rodzinnej uroczystości, w sieci szybko pojawiły się plotki, że decyzję o małżeństwie przyspieszyła… ciąża Miley.
Ślub Miley i Liama nie był spełnieniem ich MARZEŃ. Wyszły na jaw nowe fakty
Cyrus nie spodziewa się jednak dziecka, co więcej – jak donosi People – nie chce go mieć w najbliższej przyszłości.
Oboje kochają dzieci, ale nie spieszą się do powiększania rodziny – magazyn cytuje swego informatora.
Przypomnijmy, że starszy brat Liama, Chris Hemsworth, wychowuje z żoną, Elsą Pataky, trójkę dzieci – 6-letnią Indię oraz 4-letnie bliźnięta Tristana i Saszę.
Rodzice Miley Cyrus pokazali więcej zdjęć z wesela córki
Elsa uwielbia ponoć, gdy Miley bawi się z jej dziećmi. W jednym z wywiadów zdradziła, że Miley jest bardzo kreatywna i pomysłowa, a dzieciaki przepadają za nią.
O tym, jaką mamą będzie Miley, przekonamy się za jakiś czas. Ale chyba nie tak szybko, jak chciały plotki.
gość | 30 grudnia 2018
A co wszyscy muszą mieć dzieci ?!
gość | 30 grudnia 2018
A co wszyscy muszą mieć dzieci ?!
gość | 30 grudnia 2018
Jakoś mnie to nie dziwi, ja od małego nie lubiłam dzieci ani zabaw lalkami. Zawsze wolałam puzzle i gry 🙂 Jak poznałam partnera to miałam 21 lat i powiedziałam mu, że nigdy nie chce mieć dzieci. Teraz mam 35 i nadal zdania nie zmieniłam, wręcz się w nim utwierdziłam, że patrząc na zmęczone koleżanki zależne od swoich dzieci, ich przeziębień, gryp i roku szkolnego. Jakoś cenimy sobie wolność, lubimy spontaniczne wypady na weekend albo last minute, często też imprezujemy do rana a następny dzień spędzamy cały w łóżku wstając tylko jak przyjeżdża jedzonko. 🙂 Mam dużo dzieci w rodzinie, ale mnie do nich nie ciągnie zupełnie i jak inni pytają kiedy w końcu „dzidziuś” to mówię, że nigdy, ale bo nie mam instynktu i skrzywdziłabym tylko i siebie i dziecko. Nic nie poradzę, nie mogłabym tak żyć uwiązana i zmieniać komuś pieluch i słuchać ryków. W dodatku mamy piękne drogie koty i super dom, który dziecko by zrujnowało, więc wydaje mi się, że jeśli cenię bardziej porządek i swoje panele i dywany niż dzidziusia to nie nadaję się na matkę i nie mogę zrozumieć czemu rodzina i „troskliwi” w znajomi próbują nas zmuszać.
gość | 30 grudnia 2018
Jakoś mnie to nie dziwi, ja od małego nie lubiłam dzieci ani zabaw lalkami. Zawsze wolałam puzzle i gry 🙂 Jak poznałam partnera to miałam 21 lat i powiedziałam mu, że nigdy nie chce mieć dzieci. Teraz mam 35 i nadal zdania nie zmieniłam, wręcz się w nim utwierdziłam, że patrząc na zmęczone koleżanki zależne od swoich dzieci, ich przeziębień, gryp i roku szkolnego. Jakoś cenimy sobie wolność, lubimy spontaniczne wypady na weekend albo last minute, często też imprezujemy do rana a następny dzień spędzamy cały w łóżku wstając tylko jak przyjeżdża jedzonko. 🙂 Mam dużo dzieci w rodzinie, ale mnie do nich nie ciągnie zupełnie i jak inni pytają kiedy w końcu „dzidziuś” to mówię, że nigdy, ale bo nie mam instynktu i skrzywdziłabym tylko i siebie i dziecko. Nic nie poradzę, nie mogłabym tak żyć uwiązana i zmieniać komuś pieluch i słuchać ryków. W dodatku mamy piękne drogie koty i super dom, który dziecko by zrujnowało, więc wydaje mi się, że jeśli cenię bardziej porządek i swoje panele i dywany niż dzidziusia to nie nadaję się na matkę i nie mogę zrozumieć czemu rodzina i „troskliwi” w znajomi próbują nas zmuszać.
gość | 30 grudnia 2018
Ja jak czytam słowo dzidziuś, misiu, pysiu to zazdroszczę tym dzieciom. Tak, zazdroszczę. Sama jestem zimnego chowu. Rodzice nawet nie zdrabniali mojego imienia. Nigdy nikt mnie na kolana nie wziął. Matka, zimna pani doktor, ojciec jeszcze gorszy pan sędzia. Mówcie co chcecie, ale ja chciałabym żeby moja matka miała w sobie choć odrobinę z tych madek, kaszki zamiast mózgu. Dziś sama jestem dorosła, jestem samotna bo słowo kocham po prostu nie chce mi przejść przez gardło.