Jarosław B. we wtorek w Sopocie został zatrzymany przez policję. Według informacji mediów do zatrzymania doszło po tym, jak młoda kobieta po spotkaniu z mężczyzną złożyła w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na tle seksualnym.

Podejrzany Jarosław B. spędzi noc w policyjnej izbie zatrzymań, RMF FM rozmawiało z pełnomocnikiem poszkodowanej

Natalia Siwiec o Jarosławie B.

Natalia Siwiec – dobra przyjaciółka byłego piłkarza od razu, kiedy media dowiedziały się o zatrzymaniu skomentowała sprawę dla Fakt24. Tłumaczyła, że „Jarek jest dobrze wychowany, szarmancki wobec kobiet i wszystkie traktuje z szacunkiem„.

Celebrytka nadal nie może pogodzić się z zatrzymaniem jej przyjaciela. Na Instagarmie wystosowała oświadczenie.

Doniesienia z ostatnich dni to dla mnie jakieś chory absurd. Jarosław Bieniuk to jeden z moich najlepszych przyjaciół, właściwie rodzina. Człowiek którego znam od lat z naprawdę przeróżnych życiowych sytuacji. Nie ma takiej możliwości, bym nagle uwierzyła, że zmienił się o 180 stopni i odpowiadał za przestępstwa seksualne! Nie ma takiej opcji. Nie staje murem za bliskim człowiekiem bo tak należy – NIE!!!!!! Jestem ostatnią osobą na tej planecie, która broniłaby faceta w takiej sytuacji. Stoję i zawsze będę stała murem za kobietami!!!!!! Powinny bronić swojego dobrego imienia, ale tylko wtedy, gdy to co mówią jest prawdą. Nigdy z innych powodów, a tym bardziej materialnych.

– pisze Natalia.

Pełnomocnik Jarosława B. porównuje jego zatrzymanie do sprawy z 2004 roku

Zaznacza jednak, że zna kulisy tej sprawy, samego Jarka i jest pewna, że nie ma najmniejszej szansy, by zrobił on cokolwiek kobiecie, która by tego nie chciała.

Gdyby istniał choć procent szansy, że zarzucany mu czyn jest prawdziwy, nie miałabym nic do powiedzenia! Obiektywizm i szczerość (także wobec bliskich osób) to jedna z tych moich cech, które są równie brutalne, co wartościowe. Mam nadzieję, że sytuacja niebawem się wyjaśni i Jarek wróci do dzieciaków. Dobre imię i tak ma już zszargane.

– napisała Siwiec.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

Doniesienia z ostatnich dni to dla mnie jakieś chory absurd. Jarosław Bieniuk to jeden z moich najlepszych przyjaciół, właściwie rodzina. Człowiek którego znam od lat z naprawdę przeróżnych życiowych sytuacji. Nie ma takiej możliwości, bym nagle uwierzyła, że zmienił się o 180 stopni i odpowiadał za przestępstwa seksualne! Nie ma takiej opcji. Nie staje murem za bliskim człowiekiem bo tak należy - NIE!!!!!! Jestem ostatnią osobą na tej planecie, która broniłaby faceta w takiej sytuacji. Stoję i zawsze będę stała murem za kobietami!!!!!! Powinny bronić swojego dobrego imienia, ale tylko wtedy, gdy to co mówią jest prawdą. Nigdy z innych powodów, a tym bardziej materialnych. Znając kulisy tej sprawy i samego Jarka jestem pewna, że nie ma najmniejszej szansy, by zrobił on cokolwiek kobiecie, która by tego nie chciała!!!! Gdyby istniał choć procent szansy, że zarzucany mu czyn jest prawdziwy, nie miałabym nic do powiedzenia! Obiektywizm i szczerość (także wobec bliskich osób) to jedna z tych moich cech, które są równie brutalne, co wartościowe. Mam nadzieję, że sytuacja niebawem się wyjaśni i Jarek wróci do dzieciaków. Dobre imię i tak ma już zszargane. CO SIĘ Z WAMI LUDZIE DZIEJE? DLACZEGO ROBICIE INNYM TAKIE RZECZY?

Post udostępniony przez N🔺tH (@nataliasiwiec.official)