Mariah Carey o mały włos zrezygnowała z zagrania w filmie Tennessee. Powód? Piosenkarka kategorycznie odmówiła charakteryzacji, która miała zamienić ją w przeciętnie wyglądającą kobietę.

Carey wcieli się w postać kelnerki Krystal. Aby przeistoczyć się w bohaterkę filmu, gwiazda miała mieć doprawiony sztuczny nos, włochate brwi i nieatrakcyjną fryzurę.

Osoba pracująca na planie filmu wyznała reporterowi New York Daily News:

„Mariah jest naprawdę miłą osobą i bardzo przyjemnie się z nią pracuje. Ale chyba poczuła się źle, kiedy dowiedziała się, że dla potrzeb filmu ma się stać chwilowo brzydka.\”

To samo źródło dodało, że kiedy Mimi zobaczyła czekający na nią sztuczny nos, natychmiast chwyciła za telefon i zadzwoniła do swojego menadżera. Ten skontaktował się z ekipą filmową i kategorycznie zabronił przyprawiania piosenkarce tego rekwizytu do twarzy.

Zawsze pozostaje obróbka komputerowa – nie wiadomo tylko, czy Mariah nie będzie miała sprzeciwów i wobec tego. W końcu musi być piękna zawsze i wszędzie.